Zapisał się w historii PlusLigi. Sprawdź najlepszą szóstkę kolejki

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Siedem asów serwisowych z rzędu posłał Stephen Boyer i popisał się najdłuższą serią w historii PlusLigi. Stąd też nie mogło zabraknąć go w najlepszej szóstce 17. kolejki, w której wyróżniono m.in. aż pięciu Polaków.

1
/ 8

Rozgrywający: Kamil Droszyński (Trefl Gdańsk)

Trefl Gdańsk nie miał żadnych problemów z pokonaniem outsidera PlusLigi, czyli Enea Czarnych Radom (3:0). Przyczynił się do tego ich rozgrywający, który po zakończeniu meczu odebrał statuetkę MVP. Kamil Droszyński od początku sezonu jest podstawowym zawodnikiem z uwagi na kontuzję Lukasa Kampy. Swoimi występami mocno komplikuje powrót Niemca do wyjściowego składu, bowiem kolejny raz potwierdził, jak znakomicie rozumie się z kolegami na parkiecie. Ci bardzo często korzystali z otrzymanych piłek i pomogli, by ten został wyróżniony.

Przeczytaj także relację z meczu: Trefl Gdańsk nie pozwolił sobie na potknięcie

2
/ 8

Asseco Resovia Rzeszów odniosła pewne zwycięstwo ze Ślepskiem Malow Suwałki (3:1). Szczególnie głośno zrobiło się o tym, co w trzecim secie zaprezentował Stephen Boyer. Siedem asów z rzędu stało się najdłuższą serią w polu serwisowym w historii PlusLigi. Łącznie na swoim koncie zapisał 18 punktów, a oprócz udanych zagrywek zanotował dwa bloki i skończył 50 proc. otrzymanych piłek (9/18). Aż trudno uwierzyć w to, że nagroda MVP trafiła do jego rodaka Yacine'a Louatiego. Być może byłoby inaczej, gdyby francuski atakujący rozpoczął mecz w podstawowym składzie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjemne z pożytecznym, czyli obóz w ciepłych krajach sióstr Kaczmarek

3
/ 8
Na zdjęciu: Luciano Palonsky (w ataku)
Na zdjęciu: Luciano Palonsky (w ataku)

Barkom Każany Lwów w minionej kolejce PlusLigi sprawił największą niespodziankę, ogrywając Bogdanka LUK Lublin 3:1. A przyczynił się do tego duet Vasyl Tupchii-Luciano Palonsky. Drugi z wymienionych na swoim koncie zapisał 25 punktów przy 55 proc. skuteczności w ataku (24/44). Do tego dorzucił jednego asa serwisowego. Błysnął także w przyjęciu, gdzie popełnił zaledwie jeden błąd przy 26 próbach. To w jego ręce trafiła statuetka dla najlepszego zawodnika tego spotkania.

4
/ 8

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle po trzech ligowych porażkach z rzędu przełamała się w derbach Opolszczyzny pokonując bez straty seta PSG Stal Nysę. Przyczynił się do tego między innymi Bartosz Bednorz, który przez wielu uważany jest za prawdziwego lidera. Przyjmujący zdobył łącznie 17 punktów, kończąc przy tym 13 z 25 otrzymanych piłek (52 proc. skuteczności). Zanotował również trzy bloki i jednego asa serwisowego. Do tego popełnił dwa błędy w przyjęciu, a skierowano w niego 17 zagrywek. Tymczasem MVP wybrany został Marcin Janusz.

5
/ 8

GKS Katowice w ostatnich tygodniach spisuje się pozytywnie, ale Projekt Warszawa był dla niego bezlitosny. Podczas trzysetowego pojedynku ani razu akcji nie skończyli środkowi klubu ze stolicy Polski. Z dwójki tej najlepiej wypadł Andrzej Wrona, które łącznie zdobył 9 punktów. Na to złożyła się fenomenalna skuteczność w ataku (6/6) oraz trzy bloki. To on odebrał statuetkę MVP meczu, która później... trafiła w ręce córki.

6
/ 8
Na zdjęciu: Bartłomiej Lemański (numer 7)
Na zdjęciu: Bartłomiej Lemański (numer 7)

W ostatnim czasie rozpędziła się PGE GiEK Skra Bełchatów, która zanotowała trzecie zwycięstwo z rzędu i włączyła się do walki o grę w fazie play-off. W minionej kolejce podopieczni Andrea Gardiniego ograli KGHM Cuprum Lubin 3:1. Przyczynił się do tego między innymi Bartłomiej Lemański, który błyszczał na środku. Wraz z Dawidem Konarskim był najskuteczniejszym zawodnikiem, zdobywając łącznie 16 punktów. Skończył 12 z 16 otrzymanych piłek, co dało mu 75 proc. skuteczność w ataku. Ponadto zanotował cztery bloki. Nie dziwi więc, że komisarz zawodów uznał go za MVP.

7
/ 8

Obrońca tytułu, a zarazem lider PlusLigi utrzymał dystans nad rywalami, bo bez straty seta ograł Indykpol AZS Olsztyn. Przyczyniło się do tego znakomite przyjęcie, bowiem zawodnicy gości popełnili tylko jeden błąd. Żadnego nie zanotował z kolei Jakub Popiwczak, którego naprawdę trudno było zaskoczyć. W większości przypadków jego dogrania były pozytywne, a spora ilość nawet perfekcyjna. Świetny występ w wykonaniu reprezentanta Polski. MVP meczu? Nie tym razem, statuetka przypadła Norbertowi Huberowi.

8
/ 8
Na zdjęciu: Bartosz Kwolek
Na zdjęciu: Bartosz Kwolek

Ławka rezerwowych: Marcin Janusz (Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle), Vasyl Tupchii, Yacine Louati (Asseco Resovia Rzeszów), Bartosz Kwolek (Aluron CMC Warta Zawiercie), Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel), Karol Kłos (Asseco Resovia Rzeszów), Benjamin Diez (PGE Skra Bełchatów)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)