W tym artykule dowiesz się o:
Rozgrywający: Nikola Jovović (Serbia)
Dotychczas bezdyskusyjnie pierwszoplanowy rozgrywający reprezentacji Serbii grał na turnieju w Berlinie tak słabo, że zirytował nawet swojego trenera Nikolę Grbica. W drugim meczu fazy grupowej dał mu jeszcze szansę, ale już w trzecim od początku wyszedł Aleksa Brdjović na boisko. Jovović w ogóle sobie nie radził w sytuacji złego przyjęcia (a Serbowie mieli wyłącznie złe albo bardzo złe) i jedyne rozwiązanie, jakie znajdował, to wszystkie wystawy kierować do atakującego. Pogubiony, niedokładny, bez chęci walki i bez pomysłu na granie - w ogóle nie pomagał swojej drużynie (nawet przy w miarę niezłym przyjęciu potrafił wysłać swoich atakujących prosto w blok rywala). Także w żadnych innych elementach, jak blok czy zagrywka. Bardzo nieudany turniej w jego wykonaniu, który pokazał, że ten wciąż bardzo młody zawodnik ostatnio się cofnął w rozwoju. Albo stresuje go fakt, że ma za trenera jednego z najwybitniejszych rozgrywających wszech czasów.
Atakujący: Gert van Walle (Belgia)
W berlińskim turnieju trudno wskazać najsłabszego atakującego, bowiem wszyscy zawodnicy na tej pozycji zagrali przyzwoicie. Gert van Walle nie wywiązał się z roli lidera w meczach z Niemcami i Polską, w zdobywając w nich odpowiednio 11 i 8 punktów. Znacznie lepiej spisał się w starciu z Serbią, notując 20 punktów. W sumie jego skuteczność w ataku wyniosła 43,9 proc., co nie jest złym wynikiem, ale nie pozwoliło jego drużynie na ugranie w turnieju więcej niż seta. Brak solidnego lidera w ofensywie był problemem Belgów, za to obwiniać można właśnie Gerta van Walle.
Środkowy: Pieter Verhees (Belgia)
Jeszcze rok temu był czołowym środkowym mistrza Włoch, a teraz ogromny spadek formy. W trzech meczach reprezentacji Belgii miał średnio 30 proc. skuteczności w ataku, co jak na środkowego jest wynikiem fatalnym. Do tego, co gorsza, miał tylko 3 bloki, wszystkie w jednym, ostatnim spotkaniu już o nic. A sam dostał pięć czap od przeciwników. Kiedyś szalejący w polu serwisowym, obecnie miał tylko 2 asy w całym turnieju, a w sumie zdobył zaledwie 11 punktów we wszystkich trzech meczach. Nie był w żaden sposób widoczny ani przydatny swojej drużynie.
Środkowy: Konstantin Shumov (Finlandia)
Niegdyś znany i dobry zawodnik obecnie chyba jest u schyłku kariery, bowiem na turnieju w Berlinie zanotował występ poniżej wszelkiej krytyki. Przez osiem setów zdobył zaledwie pięć punktów, w tym żadnego blokiem ani zagrywką. Przez trzy mecze nie zanotować ani jednego bloku punktowego jest całkowitym niewypełnieniem swoich zadań jako środkowego. Skuteczność w ataku miał wysoką, średnio 62,5 proc., ale nie cieszył się zaufaniem rozgrywającego (jak również nie było przyjęcia u Finów do grania środkiem), więc dostał tylko 8 piłek do ataku przez wszystkie trzy spotkania fazy grupowej.
Przyjmujący: Nemanja Petrić (Serbia)
Przyjęcie było najsłabszą stroną reprezentacji Serbii w berlińskim turnieju. Najsłabszy w tym elemencie był Nemanja Petrić, który zwykle nadrabiał atakiem, ale tym razem był ewidentnie pod formą. W sumie w przyjęciu popełnił pięć błędów, ale szkoleniowiec wystawił go do gry tylko w dwóch spotkaniach, z Belgami szansy już nie otrzymał. Przyjmujący w sumie zdobył 12 punktów, z Polakami zaliczając 36 proc. w ataku, zaś z Niemcami 25 proc.
Przyjmujący: Miroslav Gradinarov (Bułgaria)
Zawodnik stanął niewątpliwie przed trudnym zadaniem, bowiem znienacka musiał występować w pierwszym składzie reprezentacji Bułgarii z powodu kontuzji Teodora Aleksiewa i choroby Niko Penczewa. Nie da się ukryć, że tego zadania nie udźwignął. Jego skuteczność w ataku wyniosła 27,5 proc. i zdobył w ten sposób tylko 11 punktów w trzech meczach. Jego przyjęcie perfekcyjne 10 proc., a błędów w tym elemencie popełnił aż 18. Dołożył 2 asy i 6 bloków, więc w sumie w całej fazie grupowej miał marny dorobek 19 punktów.
Libero: Neven Majstrović (Serbia)
Serbski libero, który aktualnie broni barw Cerrad Czarnych Radom, w klubie dotychczas nie zawodził. Występ w Berlinie rozpoczął od słabiutkiego meczu przeciwko Polsce, w którym na 24 przyjęcia popełnił trzy błędy, a tylko dwie odebrał perfekcyjnie. W obronie często był spóźniony, sprawiał wrażenie sparaliżowanego stawką spotkania. W starciu z Niemcami trener Nikola Grbić zaufal Nikoli Rosiciowi. Majstrović rozpoczął w wyjściowym składzie potyczkę z Belgią, ale w drugim secie został zmieniony.