Polacy za granicą: Zbigniew Bartman już pewny medalu, niesamowity wyczyn zespołu Vitala Heynena

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W miniony weekend kolejni polscy siatkarze rywalizujący za granicą przybliżyli się do gry o medale. W wielkim stylu rundę zasadniczą zakończyły Olympiakosu Pireus (Fabian Drzyzga) i VfB Friedrichshafen, którego trenerem jest Vital Heynen.

1
/ 8

Belgia i Francja

W Belgii rywalizacja ligowa wkroczyła w decydującą fazę. O medale w dalszym ciągu walczą Knack Roeselare, Lindemans Aalst, Noliko Maaseik i Par-Ky Menen. Wspomniana czwórka w "rundzie zwycięzców" rywalizować będzie systemem każdy z każdym. Cel to miejsce w pierwszej dwójce, gwarantujące udział w wielkim finale.

Szanse na krążki mają trzej Polacy. Jednym z nich jest Janusz Górski. W pierwszym meczu przyjmujący Par-Ky Menen nie miał jednak powodów do zadowolenia, bowiem jego zespół przegrał na wyjeździe z Knack Roeselare. Nasz siatkarz zdobył w tym spotkaniu 10 punktów (1 as).

W drugim starciu na przeciwko siebie stanęli Kamil Rychlicki i Adrian Staszewski. Zarówno indywidualnie jak i drużynowo, powody do zadowolenia miał pierwszy z wspomnianych graczy, bowiem Noliko Maaseik odniosło gładkie zwycięstwo w trzech setach. Reprezentant Luksemburga do dorobku drużyny dorzucił 9 punktów (2 asy). W przyjęciu nie był zbyt precyzyjny, choć udało mu się uniknąć błędów. Z dobrej strony, mimo gładkiej porażki swojej ekipy, zaprezentował się także Adrian Staszewski, zdobywca 7 punktów (1 blok).

Noliko Maaseik - Lindemans Aalst 3:0 (26:24, 25:13, 25:17)

Knack Roeselare - Par-Ky Menen 3:0 (25:20, 25:20, 25:19)

Na zakończenie rundy zasadniczej we Francji Nice VB Dawida Wocha przegrało ze Spacer's Tuluza 1:3. Polak ostatniego występu nie może zaliczyć do zbyt udanych. Mecz zakończył z 7 punktami na koncie (1 as, 2 bloki), jednak jego skuteczność w ofensywie wyniosła zaledwie 36 proc. (4/11, 3 błędy).

Zespół naszego środkowego zakończył rozgrywki na 9. pozycji. Nie wiadomo jednak, czy to koniec sezonu dla Polaka, bowiem z udziału w play-off wykluczona została drużyna Paris Volley. Ekipa ze stolicy złożyła jednak odwołanie, w związku z czym, start kolejnej odsłony rywalizacji o mistrzostwo kraju został przesunięty o tydzień. Do tego czasu powinniśmy poznać pełną obsadę rundy play-off.

Spacer’s Tuluza - Nice VB 3:1 (25:20, 25:22, 22:25, 25:18)

2
/ 8
Bartłomiej Bołądź (nr 1) w barwach Vfb Friedrishafen/ fot. vfb-volleyball.de
Bartłomiej Bołądź (nr 1) w barwach Vfb Friedrishafen/ fot. vfb-volleyball.de

Niemcy

Siatkarze VfB Friedrichshafen okazali się bezkonkurencyjni w rundzie zasadniczej Bundesligi. Podopieczni Vitala Heynena wygrali wszystkie 20 spotkań, nie trąc nawet punktu. Na zakończenie pierwszej części sezonu, podopieczni selekcjonera reprezentacji Polski pokonali w trzech setach SVG Luneburg. W meczu tym nie wystąpił Bartłomiej Bołądź, który całe spotkanie obejrzał z kwadratu dla rezerwowych.

Godnym odnotowania jest fakt, że drużyna VfB Friedrischafen w dotychczas rozegranych meczach oddała rywalom zaledwie 9 setów. Przeciwnikiem zwycięzców fazy zasadniczej w pierwszej rundzie play-off będzie TV Buhl.

SVG Luneburg - VfB Friedrischafen 0:3 (22:25, 20:25, 20:25)

3
/ 8

Austria

W Austrii walka o mistrzostwo kraju wystartowała na poważnie. Pierwszą drużyną, która zapewniła sobie prawo gry o złoto, została ekipa Aich/Dob Posojilnica. Spory udział w tym sukcesie miało trio Biało-Czerwonych. W meczu numer 1, rolę lidera pełnił Jan Król (17 punktów, 4 bloki, 1 as), mocno wspomagany przez Łukasza Wiese (14 punktów, 2 bloki). Do dorobku drużyny 2 punkty dorzucił także środkowy Wiktor Siewierski.

W starciu decydującym o awansie, w wyjściowej szóstce pojawił się jedynie Łukasz Wiese. Były gracz Łuczniczki Bydgoszcz w przyjęciu nie zachwycał, dużo lepiej radził sobie w ataku. Doświadczony gracz skończył 67 proc. skierowanych do niego piłek (8/12), finalnie zapisując na swoje konto 10 punktów (2 bloki). Jan Król tym razem pojawił się w roli zmiennika (1 punkt), z kolei Wiktor Siewierski obejrzał mecz z kwadratu dla rezerwowych.

Zespół SG Union Raiffeisen Waldviertel po dwóch meczach prowadził 2:0, jednak w trzecim starciu nie wykorzystał szansy na przypieczętowanie awansu. We wspomnianych starciach w podstawowej szóstce wyszedł tylko Dawid Siwczyk, który zapisał na swoim koncie dwukrotnie po 9 punktów, prezentując bardzo dobrą dyspozycję w ataku. Gorzej było w meczu numer 3, gdzie młody środkowy do dorobku drużyny dołożył 6 oczek, przy skuteczności ataku 33 procent.

Pozostała dwójka naszych graczy, Ernest Plizga i Michał Peciakowski wchodzili do gry z ławki rezerwowych. Pierwszy z wspomnianych zawodników najlepiej spisał się w meczu numer trzy, zdobywając 5 punktów. Drugi z Polaków miał niewielki wkład w wynik swojej ekipy, zdobywając w trzech meczach tylko 2 punkty.

UVC Holding Graz - Aich/Dob Posojilnica  1:3 (20:25, 25:20, 17:25, 24:26) Aich/Dob Posojilnica - UVC Holding Graz 3:0 (25:23, 25:23, 25:16) Union Raiffeisen Waldviertel - SG VCA Amstetten 3:0 (25:19, 25:17, 25:22) SG VCA Amstetten - Union Raiffeisen Waldviertel 1:3 (18:25, 16:25, 25:20, 15:25) SG Union Raiffeisen Waldviertel - VCA Amstetten 0:3 (24:26, 21:25, 23:25)

4
/ 8
fot. osfp.gr
fot. osfp.gr

Grecja

Siatkarze Olympiakosu Pireus okazali się bezkonkurencyjni w rundzie zasadniczej ligi greckiej. Podopieczni Fernando Beniteza w miniony weekend wygrali po raz 22., w czterech setach rozprawiając się z Panathinaikosem Ateny. Polski rozgrywający, Fabian Drzyzga, tym razem na placu gry pojawił się wchodząc z ławki rezerwowych. Nie zapisał jednak na swoim koncie żadnego punktu.

Rywalem Olympiakosu w rundzie play-off będzie ósmy zespół po rundzie zasadniczej - Pamvochaikos VC.

Olympiakos Pireus - Panathinaikos Ateny 3:1 (23:25, 25:17, 25:12, 25:21)

5
/ 8

Argentyna

Kolejnym polskim siatkarzem, który stanie przed szansą wywalczenia mistrzostwa kraju, jest Zbigniew Bartman. Prawo gry o złoto zagwarantowało sobie bowiem UPCN San Juan. Nasz zawodnik pierwszym półfinale rozegranym w minionym tygodniu, był bohaterem drużyny prowadzonej przez Fabiana Armoę. Wychowanek Metra Warszawa poprowadził zespół do wyjazdowego zwycięstwa, zdobywając w pięciosetowym starciu 32 punkty, przy skuteczności ataku 47 proc. (28/59). Na dorobek naszego zawodnika złożyły się w tym starciu także 3 bloki i 1 as serwisowy (1/22, 3 błędy).

W konfrontacji decydującej o wejściu do wielkiego finału, były reprezentant Polski nie był już tak efektywny. 30-latek zdobył w nim 18 punktów (15/40, 38 proc. skut. ataku). Zdobycz naszego zawodnika uzupełniły 1 punktowy blok i 2 asy serwisowe (2/16).

Lomas Volley - UPCN San Juan VC 2:3 (23:25, 27:25, 25:23, 19:25, 13:15)

Lomas Volley - UPCN San Juan VC 0:3 (27:29, 21:25, 23:25)

6
/ 8
tvf.org.tr
tvf.org.tr

Turcja

Mimo że Ziraat Bankasi odpadł z rywalizacji o medale, nie oznacza to końca sezonu dla polskiego duetu występującego nad Bosforem. Stawka rywalizacji nie budzi jednak większych emocji, bowiem do wygrania jest zaledwie piąte miejsce. Podopieczni Josko Milenkovskiego są na najlepszej drodze do osiągnięcia tego celu. W miniony weekend pokonali bowiem Afyon BLD Yuntas. Z dwójki Biało-Czerwonych znakomity występ zanotował w tym starciu Dawid Konarski, który zapisał na swoim koncie 15 punktów, przy skuteczności ataku równej 79 procent (11/14). Dorobek skrzydłowego ekipy z Ankary uzupełniły 2 bloki i 2 asy serwisowe.

Niezbyt zadowolony ze swojej postawy mógł być Bartosz Kurek, autor 6 punktów (5/11, 45 proc. skut. ataku). Wychowanek AZS-u Stali Nysa nie najlepiej radził sobie w przyjęciu zagrywki (10 odbiorów, 30 proc.), mylił się również w polu serwisowym (0/10, 4 błędy).

Ziraat Bankasi Ankara - Afyon BLD Yuntas 3:0 (25:18, 25:16, 25:13)

7
/ 8
fot. vasekladno.cz
fot. vasekladno.cz

Czechy

W Czechach poznaliśmy dwóch pierwszych półfinalistów. Zgodnie z przewidywaniami, jednym z nich jest ekipa Marcela Gromadowskiego, która łatwo uporała się w ćwierćfinale z VK Euro Sitex Pribram. Nasz atakujący w ostatnich dwóch meczach był wyróżniającym się graczem Kladno volejbal, zdobywając odpowiednio 21 (56 proc. skut. ataku) i 19 punktów (59 proc. skut. ataku).

O medale walczyć będzie także Paweł Halaba. Drużyna Polaka - VK Jihostroj Czeskie Budziejovice, pokonała SK Volejbal Ustí nad Labem. Nasz zawodnik był jednym z bohaterów decydującej potyczki, zdobywając w niej 9 punktów. Były gracz AZS Politechniki Warszawskiej pewnie radził sobie w przyjęciu i jeszcze lepiej w ofensywie (58 proc. skut. ataku).

Gry o medale nie może być pewny Mateusz Biernat. Rozgrywający VK Ostrava w dwóch ostatnich meczach 1/4 finału pojawiał się w wyjściowej szóstce, jednak tylko raz mógł opuścić plac gry w pełni zadowolony. Mecz numer trzy, w którym były gracz AZS Stali Nysa zapisał na swoim koncie 6 punktów, zakończył się bowiem porażka jego ekipy 1:3. Z dobrej strony w tym starciu pokazał się libero Damian Sobczak (46 proc. skut. przyj.)

SK Volejbal Usti nad Labem - VK Jihostroj Czeskie Budziejovice 1:3 (20:25, 25:20, 9:25, 20:25) VK Jihostroj Czeskie Budziejovice - SK Volejbal Usti nad Labem 3:0 (25:19, 25:21, 25:19)

VK Ostrava - Dukla Liberec 3:2 (22:25, 19:25, 25:17, 26:24, 15:13) Dukla Liberec - VK Ostrava 3:1 (25:23, 22:25, 25:22, 25:18)

VK Pribram - Volleyball Kladno 1:3 (25:20, 15:25, 25:27, 22:25) Volleyball Kladno - VK Pribram 3:1 (25:16, 25:13, 17:25, 31:29)

8
/ 8
fot. okkamnik-klub.si
fot. okkamnik-klub.si

Słowenia i Szwajcaria

Siatkarze Calcit Kamnik odnieśli cenne zwycięstwo w rundzie zwycięzców, pokonując po tie-breaku OK Maribor. Z bardzo dobrej strony zaprezentował się rozgrywający gospodarzy Radosław Gil, który na swoim koncie zapisał 7 punktów. Dzięki wygranej, ekipa Polaka nadal pozostaje w grze o medale, tracąc do drugiego w tabeli Salonita Anhovo tylko 1 punkt. Poza zasięgiem znajduje się Ach Volley Lubljana.

Calcit Kamnik - OK Maribor 3: 2 (18:25, 20:25, 26:24, 25:18, 15:7)

W Szwajcarii drugie zwycięstwo w ćwierćfinale odnieśli gracze Biogas Volley Nafels, z Jakubem Radomskim w składzie. Do awansu ekipa Polaka potrzebuje jeszcze jednego triumfu.

Biogas Volley Nafels - TSV Jona Volleyball 3:1 (25:20, 22:25, 25:22, 25:19)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
yes
26.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
"Polacy zagranicą" - Polacy Polakami ;) Kiedyś słyszałem powiedzenie : "kurica nie ptica, Warszawa nie zagranica" - tu zagranica jest właściwie.