Siatkarze AZS Częstochowa mają za sobą dwa zwycięstwa z rzędu. Przed tygodniem Akademicy pokonali po tie-breaku MKS Banimex Będzin, a wcześniej ograli na wyjeździe Lotos Trefl Gdańsk w trzech setach. Po zmianie trenera częstochowianie spisują się o wiele lepiej i dobrą passę chcą utrzymać w Bielsko-Białej.
[ad=rectangle]
[tag=2660]
BBTS Bielsko-Biała[/tag] nie będzie łatwym rywalem dla Akademików. Ekipa z Podbeskidzia w ostatnich tygodniach też zanotowała zwyżkę formy, a potwierdzeniem tego jest triumf w Gdańsku. W pierwszym meczu obu drużyn górą byli siatkarze spod Jasnej Góry, którzy wygrali w trzech setach. Bielszczanie będą się chcieli zrewanżować za wysoką porażkę.
Po ostatnich triumfach w obozie AZS-u panuje zdecydowanie lepsza atmosfera niż w grudniu, kiedy to zespół przegrywał mecz za meczem, a z funkcji trenera zrezygnował Marek Kardos. Częstochowianie nie zamierzają lekceważyć rywali, ani nie narzucają sobie presji. - Nie mówię, że jedziemy do Bielska-Białej po zwycięstwo, bo nie musimy sobie robić niepotrzebnej presji. Chcemy tam pojechać i zostawić po sobie dobre wrażenie, a jak się uda wygrać, to tym lepiej dla nas, bo będzie to trzecie z rzędu zwycięstwo - przyznał Michał Kaczyński.
Siatkarze częstochowskiego klubu po zwycięstwie z MKS-em Banimexem Będzin nie spoczęli na laurach i pieczołowicie przygotowywali się do kolejnego spotkania. Mimo że Akademicy nie mają już szans na awans do fazy play-off, to walczą o jak najlepszą pozycję przed play-outami. - Cały tydzień za nami, dobrze z trenerem Bąkiewiczem przepracowaliśmy i przygotowaliśmy się taktycznie i technicznie pod BBTS - stwierdził atakujący Akademików.