Polski skoczek startował w łódzkim Memoriale Ludwika Szumlewskiego. Z wynikiem 2,18 m zajął w nim drugie miejsce. Z dalszych startów wykluczyła go jednak kontuzja, do której doszło, gdy próbował przeskoczyć poprzeczkę zawieszoną na wysokości 2,22 m.
Maciej Grynienko zerwał ścięgno Achillesa i musiał przejść operację, która odbyła się zgodnie z planem. "Niestety przeszedł taki ciężki moment w karierze, z którego będę musiał się podnieść. W moim pierwszym starcie w sezonie niestety zerwałem Achillesa. Jestem już po operacji i wszytko przebiegło pomyślnie" - napisał na Facebooku Grynienko.
"Dziękuję za tyle pozytywnych wiadomości, na pewno się nie poddam i będę walczył do końca i o szybki powrót. Jedyny pozytyw wczorajszego dnia to to, że zrobiłem minimum na Mistrzostwa Europy U-23, ale niestety nie pojadę. Nie powiedziałem jeszcze wszystkiego, za rok wrócę jeszcze silniejszy niż teraz" - zadeklarował Grynienko.
Uraz ścięgna Achillesa oznacza, że w tym sezonie polski skoczek już nie wystartuje w zawodach. Czeka go długa rehabilitacja i do rywalizacji będzie mógł wrócić dopiero w przyszłym sezonie.
Zobacz także:
Diamentowa Liga w Sztokholmie: Piotr Lisek i Marcin Lewandowski na podium
Gliwice: Michał Haratyk znowu najlepszy w Polsce. Udany występ kulomiota
ZOBACZ WIDEO Czy Witold Bańka podałby rękę dopingowiczom? "Sportowiec złapany na dopingu to oszust"