Jak do tej pory niejednoznaczna była postawa FIS w kwestii dopuszczenia rosyjskich i białoruskich narciarzy do sezonu 2022/2023. To bowiem bardzo duże rynki, a postawa organizacji była niejednoznaczna. Po napaści tego kraju na Ukrainę wprawdzie Rosjanie nie startowali, ale i tak biegaczka Natalia Nieprajewa została ogłoszona zwyciężczynią Pucharu Świata, a co więcej otrzymała nawet gratulacje w oficjalnych profilach w mediach społecznościowych.
Z tego powodu były obawy, że Rosjanie i Białorusini ostatecznie zostaną dopuszczeni do zawodów. Podsycały je między innymi słowa sekretarza generalnego organizacji Michela Viona. Zasugerował on, że mogliby powrócić do międzynarodowej rywalizacji już w tym sezonie.
Część federacji w tym między innymi te Skandynawii oraz Polski otwarcie sprzeciwiały się takiemu rozwiązaniu. Okazuje się jednak, że powrót Rosjan nie nastąpi, co zdradził jeden z działaczy.
Martti Uusitalo reprezentuje Finlandię w strukturach FIS i w rozmowie z portalem is.com zaprzecza pogłoskom, że Rosjanie i Białorusini zostaną dopuszczeni do udziału w zawodach. Ostateczne decyzje rada FIS podejmie w sobotę w austriackim Soelden, na którym będzie poruszona kwestia zawodników z krajów-agresorów.
Według Uusitalo decyzja FIS nie zmieni się w żadnym wypadku. Oznacza to, że zawodników z Rosji i Białorusi nie zobaczymy w skokach i biegach narciarskich, kombinacji norweskiej, narciarstwie alpejskim oraz dowolnym i snowboardzie.
Czytaj więcej:
"Nogi tak bolą, że ciężko się stoi". Dawid Kubacki zaskoczył po triumfie
Konsternacja. Żyła musiał oddać medal
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze