Ależ pech Piotra Żyły. Ma czego żałować

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Świetny weekend w Engelbergu ma za sobą Piotr Żyła, ale mogło być jeszcze lepiej. Wystarczy spojrzeć na warunki, w jakich Polak oddał swój skok w drugiej serii niedzielnego konkursu, gdy walka o podium toczyła się "na żyletki".

W tym artykule dowiesz się o:

Nie tylko Dawid Kubacki, lider PŚ w skokach narciarskich, zasługuje na słowa uznania po pierwszej części sezonu. Ze znakomitej strony pokazał się także Piotr Żyła, który do 71. edycji Turnieju Czterech Skoczni przystąpi jako piąty zawodnik klasyfikacji generalnej.

Najsłabszym wynikiem mistrza świata w tym sezonie było do tej pory... 8. miejsce w drugim konkursie w Wiśle. Pozostałe zawody kończył w TOP 6, a dwukrotnie (raz w Ruce i Engelbergu) stał na najniższym stopniu podium.

Ze Szwajcarii, gdzie odbyły się dwa ostatnie konkursy przed Turniejem Czterech Skoczni, Żyła mógł wyjechać nawet z dwoma miejscami na podium. Po 3. miejscu w sobotę był bliski powtórzenia tego rezultatu także w niedzielę. Na półmetku zawodów zajmował właśnie 3. lokatę, ale tylko z minimalną przewagą nad goniącą go grupą: Stefan Kraft, Anze Lanisek i Halvor Egner Granerud.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: rzucał przez całe boisko. Pięć razy. Coś niesamowitego!

W finałowej serii Żyła nie obronił najniższego stopnia podium i skończył ostatecznie piąty, a spory wpływ miało na to pogorszenie warunków wietrznych. W drugiej kolejce jako pierwszy z tych, którzy walczyli o podium, skakał Anze Lanisek. Słoweniec wykorzystał, tak jak Kubacki w pierwszej serii, minimalny wiatr pod narty i huknął aż 142 metry.

Zaraz po jego próbie jury obniżyło rozbieg. Na dobre warunki (tylko minimalny wiatr w plecy) załapał się jeszcze Halvor Egner Granerud, który już z obniżonego rozbiegu uzyskał 137,5 metra. Później, na kilka minut, wiatr w plecy wyraźnie przybrał na sile. W tym czasie skoki musieli oddać Stefan Kraft oraz Piotr Żyła i obaj mogą mówić o sporym pechu.

Pierwszy doleciał do 130. metra i miał dodane 4,1 punktu. Jeszcze minimalnie słabsze warunki miał Polak, który za skok na 134. metr otrzymał dodatkowe 4,4 punktu za podmuchy w plecy. Po próbie Żyły wiatr znów zelżał i Manuel Fettner oraz triumfator konkursu Dawid Kubacki mieli już dodawane tylko po 2 punkty.

Tym samym Żyła może mówić o sporym pechu. Przy obniżeniu belki i niższej prędkości najazdowej każdy większy podmuch w plecy działa na niekorzyść skoczka. Polak i tak oddał bardzo dobry skok, bo w porównywalnych warunkach także mocny w tym sezonie Kraft lądował 4 metry bliżej. Gdyby jednak nie wiało Żyle mocniej w plecy, najprawdopodobniej byłby w stanie polecieć 2-3 metry dalej, a wówczas obrona 3. pozycji i kolejne podium w sezonie stałyby się faktem. A tak trzeci był Lanisek, a drugi Fettner.

To już jednak historia. 5. miejsce w niedzielę też nie zmienia obrazu sytuacji, iż Żyła - podobnie jak Kubacki - jest w świetnej formie i na niemiecko-austriackich zawodach stać go na wiele, na czele z końcowym triumfem.

71. Turniej Czterech Skoczni rozpocznie się w środę 28 grudnia od kwalifikacji w Oberstdorfie.

Czytaj także:
W tej klasyfikacji Kubacki też powiększył przewagę
Łożyński: Potrzebna mocna decyzja. Nie ma na co czekać

Źródło artykułu: WP SportoweFakty