Polak jako jedyny przekroczył granicę 140 metrów i zwyciężył w kwalifikacjach do noworocznego konkursu w Garmisch-Partenkirchen.
Dawid Kubacki nie ukrywał jednak, że pewna rzecz była dla niego dużym zaskoczeniem. Mowa o rozbiegu, gdzie nie było "równo".
- Telepało na rozbiegu. Była pewna niespodzianka na skoczni. Pierwszy skok i taka tarka, że człowiek się zastanawiał, co się dzieje. Czego sobie nie pozapinał albo gdzie tam coś wpadło pod narty - przyznał przed kamerą Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?
Lider klasyfikacji PŚ w skokach narciarskich zdradził też co mogło być tego przyczyną. - Tutaj było bardzo ciepło, może mrożenie nie nadążało i te tory były wyboiste. Po dwóch skokach można się było do tego przyzwyczaić, choć było to takie uczucie, jakbyśmy jeździli po letnich torach - dodał.
W kwalifikacjach Kubacki poleciał jednak kapitalnie. Tutaj pomóc mogły próbne skoki. Nasz skoczek przyznał bowiem, że było trochę testowania, szukania timingu i pozycji. Z kwalifikacyjnego skoku nie był jednak zadowolony w stu procentach.
Dlaczego? Telemark do poprawy - rzucił krótko, po czym dodał z uśmiechem, że "do następnego roku ma czas", żeby to poprawić.
Kubacki przyznał też, że wraca do pełni formy po chorobie. Najbardziej chodzi o nogi. - Z dnia na dzień są lepsze. Ja też czuję się lepiej i widzę, że te nogi działają na skoczni. Jestem więc spokojny - zakończył.
Kubacki w kwalifikacjach wyprzedził Słoweńców Anże Laniska i Timiego Zajca. Czwarty był Piotr Żyła, zaś siódmy Kamil Stoch. Zaskoczeniem było dopiero szóste miejsce lidera TCS Halvora Egnera Graneruda (Norwegia).
Konkurs w Garmisch-Partenkirchen odbędzie się w niedzielę, 1 stycznia o godz. 14:00. Transmisję na żywo pokażą stacje TVN i Eurosport 1 oraz platformy Pilot WP i Player. Tekstową relację live przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Zobacz także:
Granerud rywalem Polaka w pierwszej serii. Oto przeciwnicy Biało-Czerwonych
Kontrowersyjne noty dla polskiego skoczka. To się naprawdę stało