To nie żart. Kolejny koszmar Eisenbichlera

Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler.
Getty Images / Daniel Kopatsch / Na zdjęciu: Markus Eisenbichler.

Niemiec Markus Eisenbichler - podobnie jak w Oberstdorfie - zakończył swoją przygodę z zawodami na jednym skoku. Mistrz świata z Seefeld jest w koszmarnej formie od początku sezonu.

Aż trudno uwierzyć w to, że Markus Eisenbichler po raz drugi w Turnieju Czterech Skoczni nie awansował do drugiej serii. Mistrz świata z Seefeld poleciał na odległość 124 metrów, uzyskując notę 111,9 pkt.

Niemiecki skoczek nie zmieścił się w pierwszej "trzydziestce", przegrywając rywalizację z Piusem Paschke.

Trwa koszmar Eisenbichlera, który jest w fatalnej formie od początku sezonu. Jak na razie uzbierał tylko 116 punktów w Pucharze Świata i zajmuje odległe 17. miejsce.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielka feta w Buenos Aires!

Warto wspomnieć, że Niemiec po tragicznym występie w Oberstdorfie zastanawiał się nad wycofaniem z turnieju. Trener Stefan Horngacher zapowiadał, że będzie chciał przekonać go do startu w Garmisch-Partenkirchen.

Ten dał się namówić, ale znów wypadł fatalnie. Jego brak w II serii był największą niespodzianką całego konkursu.

Całkiem możliwe, że Niemca nie zobaczymy już w tegorocznym TCS.

Kolejne zawody odbędą się w środę, 4 stycznia w Innsbrucku.

Czytaj także:
- Niemcy odkryli, co wyprawiał skoczek. Dzień później zszokował świat
- Kubacki już raz to zrobił. Granerud nie może spać spokojnie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty