W niedzielę dobiegł końca Turniej Sylwestrowy kobiet. Triumfowała w nim Eva Pinkelnig, która okazała się zarazem najlepsza w ostatnim konkursie w Ljubnie - po skokach na 93,5 oraz 89,5 metra. Drugie miejsce zajęła Anna Odine Stroem (91,5 i 88 metrów), a trzecie Selina Freitag (dwukrotnie 88,5 m).
Niestety, w pierwszej serii doszło do poważnego upadku. Po skoku na 89,5 metra zaliczyła go Ursa Bogataj. Mistrzyni olimpijska nie była w stanie opuścić zeskoku o własnych siłach. Została zniesiona przez służby medyczne.
Pierwsze diagnozy są fatalne. Jak donoszą słoweńskie media, doznała urazu lewego kolana - uszkodziła więzadła krzyżowe. Nie wiadomo jeszcze, jak długa przerwa ją czeka. O ile w ogóle wróci do skoków. Trzy lata temu Bogataj poważnie kontuzjowała prawe kolano i już wtedy rozważała zakończenie kariery. Wróciła do skoków po siedmiu miesiącach.
W noworocznym konkursie wystartowała jedna reprezentantka Polski - Paulina Cieślar. Po skoku na 75 metrów zajęła dopiero 46. miejsce. W zawodach zabrakło Nicole Konderli. Ta narzeka na uraz, który wręcz nie pozwala jej chodzić.
Czytaj także:
- Wow! Tego co zrobili Kubacki i Żyła nie powtórzył nikt inny
- "Jest ekstremalny". Burza w Norwegii wokół kombinezonu Żyły
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?