Polacy szaleją na skoczni. Małysz ma jednak zmartwienie

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Adam Małysz
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Adam Małysz

Polscy skoczkowie kapitalnie spisali się podczas wtorkowych kwalifikacji do konkursu w Innsbrucku. Ich dyspozycję przed kamerą Eurosportu skomentował prezes PZN, Adam Małysz. Podzielił się też swoim zmartwieniem.

[tag=3208]

Dawid Kubacki[/tag] i Kamil Stoch urządzili show w kwalifikacjach do trzeciego konkursu 71. Turnieju Czterech Skoczni. Na skoczni w Innsbrucku nie mieli sobie równych w kwalifikacjach. Triumfował Kubacki (128 m), wyprzedzając Stocha o cztery punkty (126 m). Z kolei o 6,7 punktu gorszy od Stocha był trzeci w tej serii Anze Lanisek (121 m).

- Innsbruck jest jedną z ulubionych skoczni naszych zawodników. Kamil zawsze się tutaj dobrze czuje i pokazał, że faktycznie ta jego forma cały czas zwyżkuje. Dawid oddał jeden z najlepszych skoków w turnieju - przyznał przed kamerą Eurosportu Adam Małysz, który pojawił się osobiście na austriackiej części turnieju.

Słabszy dzień na skoczni miał z kolei Piotr Żyła. 113,5 metra w kwalifikacjach dało mu dopiero 27. miejsce. - Piotrek musi się obudzić, ale twierdzi, że konkurs jest jutro - przekazał prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

Małysz podzielił się też swoim zmartwieniem przed zawodami w Innsbrucku. - Są prognozy gorsze, według których ma bardziej kręcić i wiać - dodał.

Konkurs 71. Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku rozpocznie się w środę o godzinie 13:30. Wcześniej rozegrana zostanie seria próbna.

Czytaj także: 
Puchar Świata w Zakopanem uratowany
Johaug ogłosiła radosną nowinę. "Przewyższa wszystkie złota"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Komentarze (0)