Co tam się stało? To cud, że Stoch skoczył tak daleko

PAP/EPA / PAP / Twitter Eurosport / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP/EPA / PAP / Twitter Eurosport / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch w ostatnim czasie prezentuje wysoką formę. Trzykrotny mistrz olimpijski potwierdził to podczas rywalizacji w Bischofshofen, gdzie zajął szóste miejsce. Powtórki telewizyjne pokazały, że mogło to się skończyć dużo gorzej.

Chodzi dokładnie o drugi skok Kamila Stocha na obiekcie w Bischofshofen. Polak osiągnął 134,5 metra, ale później było widać, że wyraźnie spóźnił wyjście z progu. Przeanalizował to dokładnie Wojciech Topór, trener skoczków i ekspert Eurosportu.

Topór ocenił, że Stoch spóźnił próbę o około metr (o całą długość tyłu nart), obrazując graficznie, jak powinny być ułożone nogi zawodnika przy wyjściu z progu. Co istotne, mimo takiego wybicia, Stoch był w stanie polecieć daleko.

Topór podkreśla, że to pokazuje, iż trzykrotny mistrz olimpijski jest w świetnej formie, bo nawet przy takim błędzie jest w stanie uzyskać świetny wynik.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Ostatecznie Stoch zajął w piątkowym konkursie 6. miejsce. To czwarty z rzędu występ, w którym zaprezentował dwa długie skoki, które dały pozycję w czołowej dziesiątce. Od Oberstdorfu Stoch był kolejno: 9., 9., 5. i 6. W całym Turnieju Czterech Skoczni zajął 5. lokatę.

Wysoka forma Stocha to dobry prognostyk przed kolejnym weekendem Pucharu Świata. Skoczkowie przeniosą się do Zakopanego, gdzie 14 stycznia odbędzie się konkurs drużynowy, a dzień później indywidualny.

Zobacz analizę skoku Kamila Stocha:

Czytaj także:
To szansa dla Kubackiego. Mówi, co stanie się teraz z Granerudem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty