Silny wiatr storpeduje Puchar Świata w Zakopanem? Oto możliwe scenariusze

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Delikatnie pisząc, nie wygląda to dobrze. W piątek w Zakopanem ma wiać mocno, w niedzielę jeszcze mocniej, a jedyne okno pogodowe może być w sobotę. Kibice muszą przygotować się na trudny weekend z Pucharem Świata na Wielkiej Krokwi.

W tym artykule dowiesz się o:

Od kilku dni ostrzegamy, opierając się na serwisie yr.no, iż podczas Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem ma wiać bardzo mocno. Niestety od poniedziałku prognozy się nie zmieniają i z dnia na dzień niekorzystny scenariusz jest coraz bardziej prawdopodobny.

W piątek na Wielkiej Krokwi zaplanowano dwie serie treningowe i kwalifikacje. Już ich rozegranie stoi pod dużym znakiem zapytania, bowiem po południu w Zakopanem siła wiatru ma wynosić około 7 m/s. To zbyt mocne podmuchy, by skakanie było bezpieczne i sprawiedliwe.

Tym samym nie można wykluczyć scenariusza, iż pierwsze zmiany w programie zawodów nastąpią już w piątek. Być może czeka nas powtórka z ubiegłego sezonu, gdy z powodu zbyt silnego wiatru piątkowe treningi i kwalifikacje odwołano. I tak treningi przeniesiono na sobotę przed konkursem drużynowym, a eliminacje rozegrano zamiast serii próbnej w niedzielę.

ZOBACZ WIDEO: Pamiętasz serbską gwiazdę?! 35-latka zachwyca urodą

Jeśli w piątek będzie tak wiało, jak prognozują meteorolodzy, powtórka scenariusza sprzed roku nie jest wykluczona. Na razie program zostaje jednak bez zmian - w piątek 13 stycznia o 15:30 ma rozpocząć się pierwszy trening, około 16:30 drugi, a o 18:00 kwalifikacje. Wszystkie serie transmitować będzie TVP Sport, a kwalifikacje TVP 1 i Eurosport 1.

Biorąc pod uwagę cały weekend ze skokami w Zakopanem, najbardziej realne przeprowadzenie zawodów jest w sobotę, kiedy to w porze drużynówki (od godz. 16:00) wiatr ma osiągać 3 m/s. Organizatorzy muszą się jednak spieszyć, bowiem po 18:00 serwis yr.no prognozuje już silniejszy wiatr od 4 do 5 m/s.

I tak z każdą godziną w nocy z soboty na niedzielę pogoda w Zakopanem ma się pogarszać. Niedziela, już od kilku dni, zapowiada się w prognozach fatalnie. W porze konkursu indywidualnego (od godz. 16:00) siła wiatru ma wynosić około 8 m/s. Przy takiej sile wiatru nie ma żadnych szans na przeprowadzenie zawodów.

Jeśli w niedzielę wiatr uniemożliwi skakanie, nie ma realnych szans na to, żeby konkurs przenieść na przykład na poniedziałek, kiedy to prognozy są już bardziej korzystne. Stacje telewizyjne raczej nie zgodziłby się na transmisję z konkursu w poniedziałek. Poza tym drużyny mają już z wyprzedzeniem zaplanowane powroty z Polski, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że kolejny weekend rywalizacji zaplanowano w japońskim Sapporo.

Być może, jeśli w niedzielę w Zakopanem rzeczywiście nie dałoby się skakać i konkurs indywidualny został odwołany, FIS - wzorem lat ubiegłych - zorganizuje dodatkowe zawody w dalszej części sezonu w innym kraju.

To jednak tylko hipotetyczne scenariusze, na razie wszystko pozostaje tak, jak zaplanowano to wcześniej. W sobotę 14 stycznia w Zakopanem ma odbyć się drużynówka o 16:00, a dzień później o tej samej porze konkurs indywidualny. Transmisje z nich przeprowadzi TVP 1, Eurosport 1 oraz Pilot WP. Relacje na żywo na WP SportoweFakty.

W drużynówce Biało-Czerwoni obok Austrii będą głównym faworytem do zwycięstwa. Z kolei w zmaganiach indywidualnych szykuje się wielka bitwa między Dawidem Kubackim, Anze Laniskiem i Halvorem Egnerem Granerudem. W walce o czołowe lokaty liczyć się powinni także Piotr Żyła i Kamil Stoch, który ma już za sobą infekcję grypopodobną i wystartuje na Wielkiej Krokwi, o ile oczywiście pozwoli na to pogoda.

Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty

Plan PŚ w Zakopanem:

piątek (13.01.2023)
15:30 - oficjalny trening (2 serie)
18:00 - kwalifikacje

sobota (14.01.2023)
15:00 - seria próbna
16:00 - konkurs drużynowy

niedziela (15.01.2023)
15:00 - seria próbna
16:00 - konkurs indywidualny

Czytaj także:
Arcyważna rola Kamila Stocha. To będzie bezcenne dla Dawida Kubackiego
Ależ odpowiedział. Thomas Thurnbichler dosadnie o kombinezonie Piotra Żyły

Komentarze (0)