To był koszmar Stocha. Odpiął narty i tak się zachował
W sobotę Kamil Stoch powalczy na Kulm o czołowe lokaty. Na tej skoczni przed kilkoma laty przeżył prawdziwy dramat. Przykro było na to patrzeć.
Polakowi kompletnie nie szło. Do tego stopnia, że trener Łukasz Kruczek postanowił go nie wysyłać na styczniowe zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Willingen. Wszystko po to, by przygotować się do mistrzostw świata, które miały zostać rozegrane na Kulm.
Szkoleniowiec Polaków zarzekał się, że na treningach zdobywca Kryształowej Kuli z sezonu 2013/2014 prezentuje się lepiej niż koledzy z kadry. Jednak co z tego, skoro w najważniejszym momencie sezonu kompletnie nie było tego widać. To właśnie mistrzostwa świata w lotach narciarskich były kluczową imprezą tamtej zimy.
ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci! Prawdziwy dramat Polak przeżył już w kwalifikacjach. W nich panowały trudne warunki. Niektórzy mieli nawet minimalny wiatr pod narty, a niektórzy musieli się mierzyć z potężnymi podmuchami w plecy.I na takie warunki trafił właśnie Stoch. Polak miał jedne z najmocniejszych podmuchów w plecy i dodano mu ponad 20 punktów. Niektórzy potrafili sobie z tym poradzić na tyle, by uzyskać kwalifikację. To nie jednak nie stało się udziałem Polaka.
Skoczył zaledwie 134,5 metra. Na skoczni mamuciej. Zajął 32. miejsce i do awansu zabrakło mu ledwie 3,4 punktu. Wyprzedzili go wtedy m.in. Kazach Radik Żaparow czy Koreańczyk Heung-Chul Choi.
Polak nie ukrywał ogromnego zawodu. Od razu odpiął narty i przemknął przez strefę dla dziennikarzy, nie chcąc odpowiadać na pytania reporterów. Zamknął się w boksie wraz z trenerami i próbował znaleźć przyczynę niepowodzeń.
I widać, że to poskutkowało. W odbywającym się trzy dni później konkursie drużynowym Polak oddał dwa dobre skoki na 207 i 202,5 metra. Biało-Czerwoni wtedy zajęli 5. lokatę.
Jak Stoch spiszę się na Kulm w sobotę? Początek konkursu indywidualnego już w sobotę, 28 stycznia o godz. 14:15. Transmisja w Eurosporcie oraz Playerze. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Kibice drżeli o Kubackiego. Odpowiedział w mistrzowski sposób!
Oglądaj skoki narciarskie w Pilot WP!