Sezon 2015/2016 był jednym z gorszych w karierze Kamila Stocha. Polak w niczym nie przypominał skoczka, który dwa lata wcześniej zdominował i wygrywał najważniejsze zawody.
Polakowi kompletnie nie szło. Do tego stopnia, że trener Łukasz Kruczek postanowił go nie wysyłać na styczniowe zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Willingen. Wszystko po to, by przygotować się do mistrzostw świata, które miały zostać rozegrane na Kulm.
Szkoleniowiec Polaków zarzekał się, że na treningach zdobywca Kryształowej Kuli z sezonu 2013/2014 prezentuje się lepiej niż koledzy z kadry. Jednak co z tego, skoro w najważniejszym momencie sezonu kompletnie nie było tego widać. To właśnie mistrzostwa świata w lotach narciarskich były kluczową imprezą tamtej zimy.
ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!
Prawdziwy dramat Polak przeżył już w kwalifikacjach. W nich panowały trudne warunki. Niektórzy mieli nawet minimalny wiatr pod narty, a niektórzy musieli się mierzyć z potężnymi podmuchami w plecy.
I na takie warunki trafił właśnie Stoch. Polak miał jedne z najmocniejszych podmuchów w plecy i dodano mu ponad 20 punktów. Niektórzy potrafili sobie z tym poradzić na tyle, by uzyskać kwalifikację. To nie jednak nie stało się udziałem Polaka.
Skoczył zaledwie 134,5 metra. Na skoczni mamuciej. Zajął 32. miejsce i do awansu zabrakło mu ledwie 3,4 punktu. Wyprzedzili go wtedy m.in. Kazach Radik Żaparow czy Koreańczyk Heung-Chul Choi.
Polak nie ukrywał ogromnego zawodu. Od razu odpiął narty i przemknął przez strefę dla dziennikarzy, nie chcąc odpowiadać na pytania reporterów. Zamknął się w boksie wraz z trenerami i próbował znaleźć przyczynę niepowodzeń.
I widać, że to poskutkowało. W odbywającym się trzy dni później konkursie drużynowym Polak oddał dwa dobre skoki na 207 i 202,5 metra. Biało-Czerwoni wtedy zajęli 5. lokatę.
Jak Stoch spiszę się na Kulm w sobotę? Początek konkursu indywidualnego już w sobotę, 28 stycznia o godz. 14:15. Transmisja w Eurosporcie oraz Playerze. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Czytaj więcej:
Kibice drżeli o Kubackiego. Odpowiedział w mistrzowski sposób!