Wychowanek Thurnbichlera chce pokrzyżować plany Polakom. To wielki talent

Austriacki skoczek rozpędza się z każdym przystankiem wyścigu po Kryształową Kulę. 20-latek zaczął nawet zagrażać najlepszym w stawce także i Polakom.

Kamil Sobala
Kamil Sobala
Thomas Thurnbichler i Daniel Tschofenig Getty Images / Na zdjęciu: Thomas Thurnbichler i Daniel Tschofenig
Daniel Tschofenig miniony weekend Pucharu Świata w Lake Placid będzie pamiętał wyśmienicie. W pierwszym z konkursów na amerykańskim obiekcie zajął bowiem trzecie miejsce, stając się jedynym zawodnikiem urodzonym w XXI wieku, który stanął na podium zawodów tego prestiżowego cyklu.

20-latek jednak nie poszedł za ciosem i następnego dnia zanotował nieco słabszy rezultat, zajmując 8. miejsce.

Wychował swego rywala


Zanim Thomas Thurnbichler objął reprezentację Polski, szkolił talenty w rodzimej Austrii. Wśród jego wychowanków znalazł się właśnie Tschofenig, który teraz może mu sportowo "napsuć krwi".

Austriacki trener nigdy nie krył tego, że skoczek robi na nim ogromne wrażenie. - W skokach nigdy nie ma nic na pewno. Ale na pewno ten chłopak ma wszystko, żeby dla mojej ojczyzny być takim Kraftem. I tej zimy możemy wszyscy się o tym przekonać - powiedział w rozmowie z TVP Sport.

Szkoleniowiec we wspomnianym wywiadzie zwrócił uwagę na to, że ogromnym autem jego wychowanka jest "atomowe odbicie". Jednak to niejedyna cecha, która wyróżnia go od innych skoczków.

- Ma dobrą głowę do sportu. Wie, kiedy trzeba być turbo profesjonalistą, a kiedy można zapomnieć o skokach i po prostu wyluzować. To mu zaprocentuje, już procentuje - zauważył.

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę

Wielkie nadzieje


Tschofenig dał bardzo dużo argumentów ekspertom, aby mówić o nim w kategorii nadziei austriackich skoków. Wystarczy tylko spojrzeć na zeszłoroczne mistrzostwa świata juniorów, gdzie niemal "zmiażdżył" konkurencję.

W marcu 2022 roku zdobył na tej imprezie aż trzy złote medale (w zawodach indywidualnych, drużynowych i drużyn mieszanych). Sezon wcześniej także stanął na najwyższym stopniu podium, triumfując w "drużynówce".

Świetne wyniki zanotował także w Letnim Grand Prix, na którym dopiero co debiutował. Austriak zajął kolejno czwarte, piąte, 11. i 7. miejsce. Z kolei na rumuńskiej Trambulinie wywalczył dwa złote krążki w konkursie drużynowym oraz zespołów mieszanych.

Zaznajomiony z bronią


Nie wszyscy kibice o tym wiedzą, ale 20-latek jest także dobrze obyty z bronią palną. W lipcu 2021 roku przeszedł przez szkolenie wojskowe, z którego nawet opublikował zdjęcie na swoim Instagramie.

"Nauczyłem się wiele nowych rzeczy. Ale teraz pełne skupienie się na kolejnym treningu" - napisał w swoim poście.

To był okres w życiu Austriaka, kiedy to w swoim kraju zaczął być doceniany. W kwietniu tego samego roku w Sali Lustrzanej odbierał on nagrodę od samego gubernatora Kartynii, Petera Kaisera.

Jak można wywnioskować, już wtedy doskonale widziano w nim wielki potencjał, który teraz jeszcze bardziej zajaśniał podczas konkursów Pucharu Świata.

Dyrektor Pucharu Świata zabrał głos po szokującym zachowaniu jury
Miał pęknięty kręgosłup i otarł się o śmierć. Jest faworytem do złota

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×