Puchar Narodów: Niemcy odrabiają straty

Niemcy to bez wątpienia najwięksi zwycięzcy Pucharu Świata w Rasnovie, czego należało się spodziewać. W końcu podopieczni Stefana Horngachera jako jedyni przybyli do Rumunii w optymalnym składzie i byli zdecydowanymi faworytami rywalizacji. To potwierdziło się w sobotę na skoczni. Aż pięciu zawodników reprezentujących barwy naszego zachodniego sąsiada zajęło miejsca w czołowej szóstce. Poza dziesiątką znalazł się tylko Stephan Leyhe. Z kolei najlepiej wypadł Andreas Wellinger, wygrywając konkurs indywidualny. Wobec tego trudno się dziwić, że kadra Horngachera znacząco zredukowała straty w Pucharze Narodów do wyprzedzających ją ekip. Niemcy nadal zajmują piąte miejsce w klasyfikacji generalnej rozgrywek, ale do czwartych Słoweńców tracą już tylko niewiele ponad 200 punktów.

ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę

Polacy również nie mogą spać spokojnie. Przewaga naszej kadry nad podopiecznymi Horngachera wynosi już mniej niż 300 "oczek". Większe zagrożenie stanowią jednak Słoweńcy, którzy potrzebują niecałych 100 punktów, żeby wyprzedzić Biało-Czerwonych. Niezagrożona na prowadzeniu niezmiennie pozostaje Austria. Choć do końca Pucharu Świata pozostało jeszcze sporo czasu i konkursów, wiele wskazuje na to, że to właśnie reprezentanci kraju Mozarta zgarną pełną pulę w Pucharze Narodów (jak na razie mają 658 punktów przewagi nad drugą Norwegią). Zawodnicy Andreasa Widhoelzla od początku sezonu sezonu skaczą równo i daleko, w związku z tym nic nie zapowiada, by w najbliższej przyszłości miał ich dopaść jakiś kryzys formy. To właśnie oni pojadą na mistrzostwa świata w Planicy, jako główni faworyci do triumfu w konkursie drużynowym.

Klasyfikacja generalna Pucharu Narodów:

Zobacz także: - Jest zdziwiony decyzją polskiego sztabu szkoleniowego. "Ja bym postąpił inaczej" - Maleją szansę Polaków na medal w konkursie drużynowym. To będzie decydujące

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)