W czwartek skoczkowie po raz pierwszy podczas mistrzostw świata w Planicy pojawili się na skoczni. Na liście startowej było ponad 70 nazwisk, ale na rozbiegu obiektu normalnego nie zobaczyliśmy jednego z głównych kandydatów do medalu - Dawida Kubackiego.
Polski Związek Narciarski jeszcze przed rozpoczęciem sesji treningowych przekazał, że Kubacki nie pojawi się na skoczni ze względu na problemy z plecami. Te niespodziewane i niepokojące wieści uderzyły w kibiców polskich skoczków.
Udział Kubackiego w piątkowych kwalifikacjach do konkursu indywidualnego MŚ na skoczni normalnej stanął pod znakiem zapytania. Trener Thomas Thurnbichler przekazał, że decyzja zostanie podjęta do piątku, do godziny 9:00. A w odwodzie czekał już Kacper Juroszek, który miałby ewentualnie zastąpić starszego i bardziej utytułowanego kolegę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jest w 34. tygodniu ciąży. Zobacz, co robi
Z kolei w piątkowy poranek PZN poinformował, że ostateczny komunikat pojawi się około 12 - po badaniach i rozruchu, na którym Kubacki i sztab mieli przekonać się, czy skoczek jest zdolny do startu.
W końcu nadeszły pozytywne wieści. Adam Widomski, rzecznik PZN, przekazał WP SportoweFakty, że lider polskiej kadry pojawi się w piątek na skoczni. Najpierw weźmie udział w serii próbnej (16:30), a później w kwalifikacjach (17:45).
Potwierdzenie tych wiadomości znalazło się także na Twitterze związku. "Dawid Kubacki gotowy do startu w serii próbnej i kwalifikacjach do jutrzejszego konkursu MS w Planicy" - czytamy na profilu, obok wideo, na którym Kubacki wykonuje imitację skoku.
- Cieszymy się, że Dawid będzie w stanie oddać skok w serii próbnej i kwalifikacjach. Musimy spoglądać na niego z dnia na dzień i patrzeć, jak będzie reagował - dodał Thomas Thurnbichler.
Relacja na żywo ze wszystkich serii w serwisie WP SportoweFakty.