To był polski piątek w Planicy. Dawid Kubacki zdobył brązowy medal w konkursie indywidualnym na skoczni dużej. I zrobił to pomimo sporej gorączki i nieprzespanej nocy z powodu choroby.
- Zdobycie medalu pomimo choroby… Szacunek dla całego sztabu medycznego. Ale nie tylko dla nich, bo dla asystentów, techników. Bez nich nie byłoby to możliwe - powiedział trener reprezentacji Polski Thomas Thurnbichler.
Niestety, konkurs był zdecydowanie mniej udany dla Kamila Stocha. Polak zajął czwarte miejsce, podobnie jak w ubiegłym roku podczas igrzysk w Pekinie. Po konkursie był wyraźnie przygnębiony.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Anita Włodarczyk i piłka nożna? No, no - zdziwicie się!
- To bardzo smutne dla Kamila. To ogromny walczak. Czwarte miejsce na mistrzostwach świata to nie jest rezultat, który chce się osiągnąć. Jednak w sobotę zarówno on, jak i reszta jego kolegów z drużyny, będą walczyć, żeby nie pojechać do domu z niczym - zapowiedział Austriak.
Już w sobotę o godz. 16:30 odbędzie się konkurs drużynowy. Biało-Czerwoni są w nim jednym z głównych kandydatów do medalu. W piątek po zliczeniu łącznych not najlepsza okazałaby się właśnie reprezentacja Polski.
- Chcemy zaryzykować wszystko i pójść po medal. Również złoto jest możliwe - skomentował szkoleniowiec.
- To będzie bardzo trudna walka. Mamy tutaj bardzo silnych pięć zespołów. Jeśli chce się zdobyć medal nie można pozwolić sobie na zbyt wiele błędów. Do złota prawdopodobnie nie można popełnić żadnego - zakończył Thomas Thurnbichler.
Z Planicy Szymon Łożyński, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Dawidzie, jesteś wielki! Mamy medal mistrzostw świata