Był znakomity lotnikiem, ale kilka razy zabłysnął też w "tradycyjnych" konkursach Pucharu Świata.
Od kilku sezonów Anders Fannemel nie był już jednak w stanie wrócić do formy sprzed lat i ostatecznie uznał, że niedzielny konkurs na Vikersundbakken będzie dla niego ostatnim w profesjonalnej karierze.
Przed zawodami 31-letni Norweg nie wiedział tylko, czy odda dwa czy jeden skok w konkursie. Ostatecznie po pierwszym locie na 198. metr zajął 32. miejsce i nie zakwalifikował się do finałowej serii.
Tym samym ceremonia zakończenia kariery przez Fannemela odbyła się już po pierwszej serii. Na zeskoku nie zabrakło szampana, a dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile założył Norwegowi pamiątkowy plastron, na którym oprócz nazwiska skoczka znalazła się odległość 251,5 metra.
To właśnie tyle, w 2015 roku, poleciał w Vikersund Fannemel. Wówczas był to nieoficjalny rekord świata, który dwa lata później poprawił Austriak Stefan Kraft, uzyskując 2 metry więcej.
Fannemel zakończył karierę z 12 miejscami na podium w konkursach Pucharu Świata. Cztery razy wygrał, sześciokrotnie był drugi i dwa razy trzeci. Jest także dwukrotnym drużynowym mistrzem świata z reprezentacją Norwegii.
Czytaj także:
Klasa Graneruda po informacji o Kubackim
Nie wygrał konkursu, ale ma co świętować. Błysk Kamila Stocha
ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie