W zeszły weekend Dawid Kubacki wrócił do Polski. Skoczek wycofał się z rywalizacji w Pucharze Świata w Vikersund. W poniedziałek w mediach społecznościowych opublikował post, w którym wyjaśnił, co było powodem takiej natychmiastowej decyzji.
Jego żona Marta Kubacka trafiła do szpitala, a jej stan był ciężki. Polski skoczek przekazał, że jego życiowa partnerka walczy o życie. W sobotę Kubacki zamieścił kolejny wpis, w którym tym razem przekazał zdecydowanie lepsze wieści.
"Dziś dzień zawodów, a dla nas pierwsze zwycięstwo. Marta jest stabilna i każdy dzień przynosi jakiś postęp. Dziękuję za wszystkie wyrazy wsparcia" - napisał Kubacki na Instagramie. Wpis i zdjęcie można zobaczyć poniżej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za trening Polaków! "Dziewczyny się za mną uganiają"
"Ostatni czas był dla naszej rodziny czymś bardziej nieprzewidywalnym niż skoki narciarskie. Na żadnych zawodach nie stresowałem się tak, jak słysząc ciągły dźwięk z aparatur monitorujących funkcje życiowe mojej żony" - dodał Kubacki.
Żona Kubackiego trafiła do szpitala w Zabrzu z powodu problemów kardiologicznych. "Jej stan jest ciężki i lekarze walczą o jej życie. Jest w dobrych rękach, to silna dziewczyna, wiem, że będzie walczyła" - pisał w poniedziałek polski skoczek.
Marta i Dawid Kubaccy pobrali się w 2019 roku. Niedawno, bo 6 stycznia tego roku, cieszyli się wspólnie z narodzin ich drugiej córeczki Mai. Pierwsza - Zuzanna - przyszła na świat 29 grudnia 2020 roku.
Po tym, jak Kubacki poinformował o problemach zdrowotnych żony, z całego świata płyną do niego słowa wsparcia. Pomagają mu koledzy z reprezentacji, a także rywale ze skoczni, w tym m.in. Halvor Egner Granerud.
Kubackiego nie zobaczymy już na skoczni w sezonie 2022/23. Rywalizacja zakończy się 2 kwietnia w Planicy.
Czytaj także:
Wsparcie dla Kubackiego i jego rodziny. Wielka klasa Graneruda
Skocznia w Wiśle potrzebuje remontu. "Im szybciej pozyskamy środki, tym lepiej"