Przed nami koniec sezonu w Pucharze Świata w skokach narciarskich. W najbliższych dniach zawodnicy będą rywalizować w Planicy. Pogoda jednak już daje się we znaki, a to sprawia, że na mamuciej skoczni dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń.
W środę bardzo groźny upadek zaliczył Taj Ekart. Słoweniec chwilę po wyjściu z progu runął na bulę. Upadek był na tyle mocny, że połamały się obie narty. Niestety, następnego dnia znowu powiało grozą.
Podczas pierwszego treningu niebezpiecznie zrobiło się podczas skoku Siergieja Tkaczenki. Reprezentant Kazachstanu nie ustał swojego skoku. Szokujące jednak jest to, co stało się z jego nartą.
"Upadek Siergieja Tkaczenki przy lądowaniu. Wszystko Ok. Po Kazachu została narta wbita w zeskok…" - pisze Dominik Formela z portali skijumping.pl.
ZOBACZ WIDEO: Tak się ubrał w Dubaju. Bogactwo aż bije po oczach
Tkaczenko ostatecznie nie wziął udziału w drugim treningu. Nie znalazł się także na liście startowej kwalifikacji.
Wpis Klemensa Murańki zaniepokoił. Rozwiał wątpliwości ws. dalszej kariery >>
Ale poleciał! Zniszczoł zrobił show w treningu >>