Wrócił i przegrał z synem. Tak to skomentował

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Janne Ahonen
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Janne Ahonen

45-letni Janne Ahonen musiał uznać wyższość swojego syna na skoczni normalnej w Rovaniemi. Legendarny skoczek narciarski po konkursie... ucieszył się.

W tym artykule dowiesz się o:

Niko Kytoesaho zwyciężył piątkowy (14 kwietnia) konkurs o mistrzostwo Finlandii na skoczni normalnej w Rovaniemi. W zawodach wystąpiło dwóch... Ahonenów - ojciec Janne i syn Mico.

Młodszy z klanu zajął wysokie, czwarte miejsce. Jego słynny tata, który po raz kolejny już wznowił karierę na fińskie mistrzostwa, ukończył konkurs na 11. pozycji (więcej TUTAJ).

- Najważniejsze jest to, że fajnie bawiliśmy się. Ale to, co cieszy mnie najbardziej to fakt, że nie jestem już najlepszym skoczkiem narciarskim w rodzinie Ahonenów - podkreślił 45-letni Ahonen w rozmowie z telewizją Yle (cytat za skijumping.pl).

Co ciekawe, dwukrotny wicemistrz olimpijski (w 2002 i 2006 r.) zaprezentował się na skoczni Ounasvaara w pożyczonym kombinezonie i... nartach swojego syna.

Mico Ahonen po zwycięskim "pojedynku" z tatą pękał z dumy. - Pokonanie ojca było od dawna jednym z moich celów. Dobrze, że w końcu się udało - podsumował.

Zobacz:
Wielki rywal Małysza wraca na skocznię! Ma 45 lat

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

Komentarze (0)