Małysz ujawnił, o co Żyła przegrał zakład. "Może i dobrze"
Wydawało się, że Piotr Żyła mógł być całkiem zadowolony ze swojego sobotniego występu podczas Letniego Grand Prix w Szczyrku. Nasz mistrz świata miał pewien powód, który popsuł mu humor.
O sobotnim konkursie przeczytasz tutaj -->> Świetne skoki Polaków w Szczyrku! Bułgar i tak skradł show
Okazało się, że 36-latek przegrał przez to zakład z Grzegorzem Sobczykiem, trenerem skoczka z Bułgarii. - Będę musiał mu coś kupić - przyznał Żyła podczas rozmowy z Eurosportem.
Więcej szczegółów zakładu wyjawił Adam Małysz. - Wczoraj faktycznie Piotrek założył się z Grześkiem Sobczykiem, że przeskoczy Vladimira o skrzynkę piwa chyba czy coś takiego - przyznał przed kamerą Eurosportu.
Polak przegrał w sobotę o 4,4 punktu z Zografaskim. Po zakończeniu konkursu natychmiast ruszył, żeby przekazać nagrodę.
- Jak wyjeżdżałem ze Szczyrku - bo mieliśmy wieczorem jeszcze konferencję prasową - to wracał Piotrek ze skrzynką. Niestety, ale to jest cały Piotrek. Niestety przegrał, ale może i dobrze, bo nie wypił tej skrzynki. Lepiej niech to sztab wypije - mówił rozbawiony Małysz.
Prezes PZN na koniec jednak rzucił prorocze słowa... Przyznał bowiem, że w niedzielę panowie się nie założyli, więc "może Piotrek wygra". I tak rzeczywiście się stało.
Żyła pofrunął 105 metrów i okazał się bezkonkurencyjny w konkursie, który zakończono - z powodu mocnego wiatru - po pierwszej serii. Drugi był... Zografski.
Zobacz także:
Kabaret na podium. Na to mógł wpaść tylko Piotr Żyła
Ogromny awans Piotra Żyły w klasyfikacji LGP. Lider ucieka konkurencji
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)