Eksperci wprost o polskich skoczkach

Getty Images / Dominik Berchtold/VOIGT / Na zdjęciu: Kamil Stoch
Getty Images / Dominik Berchtold/VOIGT / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Trudno szukać wielkich pozytywów u Polaków po drugim weekendzie zmagań w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Ostatni występ w Lillehammer ocenili eksperci, którzy wprost piszą o słabych skokach Biało-Czerwonych.

W tym artykule dowiesz się o:

"Limit pecha i nieszczęścia chyba już wyczerpaliśmy" - stwierdził Piotr Bąk z skijumping.pl po tym, jak zdyskwalifikowano Pawła Wąska.

"Drugi taki weekend a wy już sceny robicie. Ja to przeżywałem tydzień w tydzień (z przerwami na drobne wyskoki) w latach 1997-2000" - napisał z przymrużeniem oka Filip Górecki, z Radia Zachód i Radia Gorzów.

"Słabe skoki Polaków na zakończenie rywalizacji skoczków w Lillehammer.  Zwycięzcą zmagań Austriak Stefan Kraft.  Lider Pucharu Świata jest w tym sezonie niepokonany" - podsumował konkurs Paweł Stańczyk z poinformowani.pl.

"Na otarcie łez, Dawid Kubacki z największym awansem miejscowym w drugiej serii" - podkreślił Marcin Hetnał z skijumping.pl.

"61 punktów zgromadzili reprezentanci Polski w pierwszych czterech konkursach indywidualnych Pucharu Świata 2023/2024. To najsłabszy rezultat naszej kadry na tym etapie sezonu od 11 lat. Pierwsze 4 konkursy zimy 2012/2013 przyniosły 25 "oczek" - zauważył Adam Bucholz z skijumping.pl.

"Stefan Kraft nie jest chory. Chora jest jego forma. Niesamowite, że i tak był górą mimo naprawdę wysokiego poziomu najlepszych skoczków w drugiej serii (flashbacki z niedzielnej Ruki)" - ocenił Wiktor Marczuk z SkokiPolska.

"Stefan Kraft 4/4. Choroba czy nie, formę ma potężną. Jeśli choćby Wellinger z Kobayashim szybko nie znajdą patentu na Austriaka, jego zwycięska passa może jeszcze potrwać. Domowa rywalizacja w Klingenthal to pierwsza dobra okazja dla Niemca" - przyznał Karol Cześnik z m.in. SkokiPolska.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia

Komentarze (0)