Po słabym początku sezonu w wykonaniu polskich skoczków można było się spodziewać, że dojdzie do zmian. Od dłuższego czasu mówiło się, że Thomas Thurnbichler może zakończyć współpracę ze swoim asystentem.
W środę (27 grudnia) stało się to oficjalnie. W rozmowie z TVP Sport austriacki szkoleniowiec poinformował, że już podczas Turnieju Czterech Skoczni nie będzie towarzyszył mu Mark Noelke.
- To była moja decyzja - przyznał Austriak w komunikacie, który trafił do TVP Sport i sport.pl.
Została ona podjęta już przy okazji mistrzostw Polski, które ostatecznie nie doszły do skutku. A już w czwartek polscy skoczkowie rozpoczną rywalizację w Turnieju Czterech Skoczni. Na ten dzień zaplanowano treningi i kwalifikacje w Oberstdorfie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży
Jednak sam Noelke zostaje w Polskim Związku Narciarskim. Na ten moment tylko Adam Małysz wie, jaką rolę mu przydzieli. Aczkolwiek ich współpraca ma być kontynuowana tylko i wyłącznie do wiosny.
Następcą na stanowisku asystenta Thurnbichlera będzie Wojciech Topór. Były skoczek szybko zakończył sportową karierę i dołączył do kadry w innej roli. W ostatnim czasie pełnił funkcję trenera juniorów. Współpraca Polaka z Austriakiem potrwa na pewno do końca sezonu, a później zostanie podjęta decyzja o ewentualnym przedłużeniu.