To nie był udany dzień na skoczni w Oberstdorfie dla Kamila Stocha. Trzykrotny indywidualny mistrz olimpijski na treningach skakał bardzo przeciętnie, a podczas kwalifikacji do piątkowego konkursu TCS 2023/24 zajął dopiero 37. miejsce (więcej TUTAJ).
36-letni Stoch w rozmowie z Eurosportem był załamany z powodu swojej aktualnej formy. Jak podkreślił, skacze słabo i popełnia mnóstwo błędów.
- Odczucia z tego dnia są kiepskie. Wprawdzie ze skoku na skok się poprawiałem, to takie światełko w tej ciemności, ale po dwa metry, to nie jest jakoś super. Obecnie jestem w kiepskiej formie, to każda skocznia sprawia mi trudność - przyznał reprezentant Polski.
- To nie chodzi o to, że jest dramat, ale plątanie się w okolicach 30. miejsca nie jest szczytem tego, co chciałbym prezentować i na co mnie stać. Popełniam mnóstwo błędów, które działają jak efekt domina i potem nie ma po prostu energii w locie. Staram się robić, co mogę, ale póki co męczę się okrutnie - dodał.
Stoch na koniec próbował znaleźć jednak jakieś pozytywy. - Mówię, jak jest. Tutaj do poprawy jest bardzo dużo rzeczy. Trzeba to zrobić metodycznie, bardzo konsekwentnie. Tylko, że teraz nie ma na to czasu. Chciałoby się lepiej, a jest jak jest. Bóg zszedł na świat... Jest dużo pozytywnych rzeczy, o których możemy porozmawiać - podsumował w swoim stylu.
Zobacz:
Wymowne. Tak Stoch zachował się po skoku
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną