Pod koniec grudnia Stephan Embacher triumfował w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu. W nagrodę znalazł się w grupie krajowej reprezentacji Austrii na konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku.
Zawody zaplanowano na środę, ale 17-latek już wykorzystuje swoją szansę. We wtorek zajął 13. miejsce w kwalifikacjach - tuż za Kamilem Stochem. Był też piątym najlepszym reprezentantem Austrii w tej serii. Jeśli podtrzyma ten poziom, zdobędzie swoje pierwsze punkty Pucharu Świata. W systemie KO zmierzy się Vladimirem Zografskim, który na Bergisel radzi sobie kiepsko.
- Zawsze marzyłem, żeby się tu znaleźć - powiedział Embacher po zakończeniu kwalifikacji. Młody zawodnik od blisko roku współpracuje z Gregorem Schlierenzauerem. Nie ukrywa, że jeden z najlepszych zawodników w historii jest dla niego wzorem do naśladowania.
- Pomaga mi mentalnie i w sprawach samych skoków narciarskich. Może mi wiele podpowiedzieć - uważa Embacher. - Wszystko dzieje się bardzo szybko. Jeszcze do końca nie zdaję sobie z tego sprawy - dodaje.
Embacher ma już na koncie znaczące sukcesy. W 2023 roku, w Whistler, zdobył złoty medal mistrzostw świata w drużynie. W tym samym roku, w Planicy, podczas Olimpijskiego festiwalu młodzieży Europy, sięgnął po dwa złote medale - indywidualnie oraz drużynowo. Wydaje się, że drzwi do wielkiej kariery stoją przed nim otworem.
Początek konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku o godzinie 13:30. Wcześniej rozegrana zostanie seria próbna.
Czytaj także: Zwyżka formy Polaków. Mają idealną okazję, by coś udowodnić
ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną