"Typowy Sedlak". Ekspert wściekły po tym, co zrobiono z Żyłą

Getty Images / Franz Kirchmayr / Piotr Żyła
Getty Images / Franz Kirchmayr / Piotr Żyła

Po środowym konkursie w Innsbrucku widać światełko w tunelu, jeśli chodzi o dyspozycję polskich skoczków. Eksperci czują jednak niedosyt.

W tym artykule dowiesz się o:

Huśtawka nastrojów - tak można trzeci konkurs zaliczany do 72. Turnieju Czterech Skoczni. To głównie zasługa Piotra Żyły, który po pierwszej serii zajmował czwarte miejsce. Drugi skok był jednak zdecydowanie gorszy, do czego przyczyniły się także niekorzystne warunki atmosferyczne.

Żyła ostatecznie uplasował się na 14. pozycji. Najlepszy z Polaków, Kamil Stoch, był 11. Zapunktowali także Aleksander Zniszczoł (24.) oraz Paweł Wąsek (29.). To pierwszy taki konkurs w tym sezonie, by aż czterech Biało-Czerwonych znalazło się w pierwszej serii.

Są też jednak minusy po konkursie w Innsbrucku. W dalszym ciągu żaden z reprezentantów Polski w sezonie 2023/2024 nie wskoczył do czołowej dziesiątki. Takiej sytuacji nie było od wielu lat, co dobitnie pokazuje, w jakiej dyspozycji obecnie znajdują się polscy skoczkowie.

A jak po środowym konkursie zareagowali eksperci? Ci pozostawali w zmiennych nastrojach.

"Na początku sezonu pewnie ten wiatr Kamilowi by nie pomógł. Jest stabilizacja na pewnym poziomie i teraz tylko cierpliwość. Cieszą wysokie noty, chociaż to 19,5 to gruba przesada" - napisał Mateusz Król z portalu sportsinwinter.pl.

"I kolejny okrzyk radości, piękny skok Kamila Stocha! Co prawda w świetnych warunkach, ale to naprawdę wyglądało elegancko. Duża szansa na najlepszy występ w tym sezonie, brawo!" - pochwalił Stocha Piotr Bąk z portalu skijumping.pl.

"No cóż. Szkoda Żyły. Typowy Sedlak. Widać, jak długo czekał Thurnbichler, do samego końca" - zauważył Piotr Majchrzak z Viaplay.

"Za nami 11 konkursów sezonu - w żadnym nie było Polaka w top 10. Licząc z ostatnim konkursem poprzedniego sezonu to 12. z rzędu zawody bez w top 10. To najgorsza seria od sezonu 1998/1999 - wtedy w żadnym z 29 konkursów nie było Polaka w top 10" - przypomniał Łukasz Jachimiak z portalu sport.pl.

"Polscy skoczkowie wreszcie zaczęli sezon. Nawet na Sedlaka można się powkurzać. Od razu lepiej człowiekowi" - dodał Piotr Majchrzak.

"Ogółem występy Polaków w Ga-Pa (kwalifikacje i seria próbna) oraz Innsbrucku (całościowo) pokazują, że w naszej kadrze coś "drgnęło". Jeżeli Polacy zanotują podobne wyniki w Bischofshofen, to potwierdzą progres i ze spokojem będzie można czekać na kolejne tygodnie" - napisał Adam Bucholz z skijumping.pl.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży

Komentarze (0)