Były mistrz świata juniorów w skokach narciarskich, o którym eksperci wypowiadali się jako "następcy Adama Małysza", Mateusz Rutkowski nie żyje (więcej TUTAJ). Informacja o jego śmierci zasmuciła środowisko sportowe w naszym kraju.
- To była nagła śmierć - przekazał brat zmarłego, Łukasz Rutkowski, cytowany przez portal Interia.pl. Były skoczek narciarski, dziś właściciel klubu Rutkow-ski, nie podał więcej szczegółów.
Nieoficjalnie wiadomo, że do 37-letniego Rutkowskiego, który mieszkał w Skrzypnem (wieś w Polsce położona w województwie małopolskim, w powiecie nowotarskim), wezwano służby ratunkowe w związku z podejrzeniem nagłego zatrzymania krążenia. Wiadomość podał serwis Góral.info.pl.
Rutkowski zdobył mistrzostwo świata juniorów w 2004 r. Był trzecim Polakiem, który skoczył na nartach ponad 200 metrów (201,5 m w Planicy). Po sezonie 2004/05, w wyniku problemów z alkoholem, dyscypliną i nadwagą, został usunięty z kadry Polski.
W ostatnich latach życia pracował jako kamieniarz w firmie budowlanej i był członkiem założonego przez jego brata Klubu Sportowego Rutkow-ski.
Zobacz:
Tajner zareagował na śmierć Rutkowskiego. "Porażająca wiadomość"