Dla Dawida Kubackiego najlepszy w tym sezonie był konkurs w Zakopanem, gdzie uplasował się na 12. pozycji. W Top 20 znalazł się jeszcze w Klingenthal, Engelbergu, Bischofshofen oraz w niedzielę w Willingen.
W sobotę był 23., więc w obu zawodach w weekend miał okazję zapunktować do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. - Dziś punkty, wczoraj punkty. To miarodajne, choć myślę, że zasłużyłem na trochę więcej. Oceniając swój występ, to oba skoki w konkursie były ok. Była energia z progu, loty bez większych problemów. Nie uleciałem tak, jakbym chciał, ale warunki były zmienne. Jak się trafi, tak się leci. Jestem zadowolony z pracy, którą wykonałem. To były bardzo ok skoki. Po wynikach tego nie widać, ale ja to czuję - zapewnił w rozmowie z Eurosportem.
- Na pewno uczucia po tym weekendzie będą mieszane. Szczególnie po konkursach gdzie dzieje się, jak się dzieje. Mogłem trafić lepiej, inni też - nikomu się nie dogodzi. Taki sport sobie wybraliśmy i musimy się z tym liczyć. Od sportowej strony będę zadowolony. Wynikowo średnio, bo chciałoby się więcej, ale biorę poprawkę na warunki. Mimo tego, że robiłem dobrze, to człowiek się dołuje, bo trafił jak trafił - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwa strzały i za każdym razem okno. Popis piłkarza z Ekstraklasy
Jeśli chodzi o mnie, to wierzę, że do dobrej dyspozycji mogę dojść. Wiem, że to nie lekka walka, ale wierzę w to. Gdybym nie wierzył, to lepiej byłoby posiedzieć w domu, bo efekt byłby taki sam. Czuję, że robię postęp. Mamy loteryjny konkurs, więc nie biorę tego do kalkulacji, bo ja postęp czuję. Przy odrobinie szczęścia wyniki będą inne - zakończył.
W przyszły weekend najlepsi skoczkowie będą rywalizować w Lake Placid. Thomas Thurnbichler nie podjął decyzji, kto poleci do USA, ale chciałby, żeby udała się tam cała ekipa.
Czytaj też:
Cud w Willingen. Po skoku Zniszczoła wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Jak to możliwe?
Kosmiczny lot Polaka! To po prostu trzeba zobaczyć