Lutowe zmagania skoczków zwieńczyły zmagania na mamucie w Oberstdorfie. Emocji absolutnie nie brakowało. W sobotę triumfował Timi Zajc, a drugą lokatę zajął Peter Prevc. Trzecia pozycja przypadła Stefanowi Kraftowi. Najlepiej spośród Polaków wypadł zaś Kamil Stoch, który zajął 12. miejsce.
W niedzielnym konkursie Stefan Kraft odnotował 40. zwycięstwo w karierze. Drugi ponownie był Peter Prevc, a trzeci - Ryoyu Kobayashi. Podczas tych zmagań najlepszym Polakiem znów był Kamil Stoch - tym razem zajął 11. lokatę.
Oberstdorf to już jednak totalna historia. Czas na kolejne zmagania, tym razem w Finlandii. Rywalizacja toczyć się będzie w Lahti. Emocji na pewno będzie bardzo dużo.
Gdzie obejrzeć PŚ w Lahti? Czy będzie stream online?
Na sobotę (2 marca) przewidziany został konkurs drużynowy w Lahti. Początek rywalizacji reprezentacji poszczególnych krajów nastąpi o godzinie 16:15. Na 15:00 zaplanowano zaś początek serii próbnej.
Oczywiście dostępna będzie bezpośrednia transmisja. Stream online pojawi się na platformie Pilot WP (link sponsorowany). Będzie można go śledzić na kanale TVN (programy TVP1, TVP2, Polsat, TVN, TV4, TV Puls są dostępne w powszechnym i nieodpłatnym odbiorze w sposób cyfrowy w telewizji naziemnej).
Obiektem zmagań będzie skocznia Salpausselka K116. Poniżej kilka kluczowych parametrów:
Punkt konstrukcyjny: 116 m
Wielkość skoczni (HS): 130 m
Punkt sędziowski: 135 m
Oficjalny rekord skoczni: 138 m - Johann Andre Forfang (04.03.2017)
Długość najazdu: 85,4 m
Nachylenie najazdu: 38,64°
Długość progu: 6,43 m
Nachylenie progu: 10,5°
Wysokość progu: 3,41 m
Nachylenie zeskoku: 34,7°
Warto odnotować, że w przeszłości na tym obiekcie znakomicie sprawował się Adam Małysz. Kilkukrotnie zostawał rekordzistą wspomnianej skoczni. Polscy kibice na pewno mają sporo pozytywnych wspomnień związanych z największą skocznią w Lahti.
Po raz ostatni w Lahti rywalizowano w dniach 25/26 marca 2023 roku. Wówczas w konkursie drużynowym triumfowali Austriacy. Drugie miejsce zajęli Słoweńcy, zaś trzeci byli Polacy - w składzie Piotr Żyła, Paweł Wąsek, Aleksander Zniszczoł oraz Kamil Stoch.
Zmagania indywidualne wygrał wtedy Ryoyu Kobayashi. Na drugiej lokacie znalazł się Stefan Kraft, a trzeci był Karl Geiger.
Byłoby pięknie, gdyby Polacy tym razem spisali się równie dobrze i w konkursie drużynowym zajęli choćby trzecie miejsce. Dotychczasowe poczynania naszych skoczków oczywiście nie napawają optymizmem, ale może podczas tych zmagań sprawią miłą niespodziankę.
Do Lahti trener Thomas Thurnbichler nie zabrał Dawida Kubackiego. Zawodnik wprost wyznawał, że taka decyzja nie przypadła mu do gustu.
- Nie było mi do śmiechu, zwłaszcza po takim weekendzie w Oberstdorfie. Nie za bardzo się z tym zgadzałem, ale trener podjął taką decyzję. Zostałem postawiony przed faktem dokonanym. Jedyne, co mogłem zrobić, to przyjąć ją do wiadomości i zabrać się teraz do roboty - mówił w rozmowie z Eurosportem.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła
Zobacz także:
> Kubacki odstawiony przez trenera. Małysz zdradził, jak zareagował
> Słabe skoki Polaków spowodowały, że związek podjął tę decyzję