Dobiegł końca najlepszy weekend w wykonaniu polskich skoczków. Bo do tej pory w tym sezonie żaden z Biało-Czerwonych nie stanął na podium konkursu Pucharu Świata, a w niedzielę (3 marca), zmienił to Aleksander Zniszczoł.
To właśnie 29-latek przez cały weekend pokazywał się z dobrej strony, a wszystko zwieńczył trzecim miejscem podczas drugiego konkursu indywidualnego w Lahti. Dzięki temu pojawia się nadzieja na udaną końcówkę sezonu w wykonaniu Polaków.
Nasi skoczkowie w najbliższych dniach przeniosą się do Norwegii, gdzie przystąpią do rywalizacji w turnieju Raw Air. To cykl zawodów, które odbywają się na trzech skoczniach we wspomnianym kraju.
ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła
Thomas Thurnbichler podjął już decyzję, którzy Biało-Czerwoni będą walczyć w Raw Air. Oczywiście na liście nie mogło zabraknąć naszego obecnego lidera, czyli Aleksandra Zniszczoła. Oprócz niego zobaczymy w akcji komplet weteranów, czyli Kamila Stocha, Piotra Żyłę i wracającego do rywalizacji Dawida Kubackiego. Skład uzupełni Maciej Kot, który był obecny podczas ostatnich zmagań w Finlandii.
Względem kadry, która walczyła w Finlandii, zabraknie Pawła Wąska. To właśnie jego miejsce zajmie Kubacki, odstawiony ostatnio przez austriackiego szkoleniowca.
Jeżeli chodzi o zmagania w Raw Air, to na początku w nadchodzący weekend (8-10.03) rywalizacja będzie mieć miejsce w Oslo. Następnie skoczkowie w środku tygodnia przeniosą się do Trondheim, a wszystko zwieńczą konkursy w Vikersund.
Przeczytaj także:
Po prostu "kozak". Chapeau bas, panie Aleksandrze [OPINIA]