Po skoku na 113,5 metra Sondre Ringen zaliczył groźny upadek. Zawodnik trafił do szpitala, a konkurs przerwano na 40 minut. Była końcówka grudnia 2023 roku.
Badania wykazały silne wstrząśnienie mózgu. 27-latek miał też mocno pokiereszowaną twarz i sporo siniaków na ciele. Na szczęście nie doznał żadnych obrażeń wewnętrznych.
"Mimo wszystko myślę, że miałem dużo szczęścia. Mam wstrząśnienie mózgu i obolałą twarz" - pisał potem w mediach społecznościowych, gdzie pokazał zdjęcie swojej twarzy.
Wszystko to można zobaczyć w poście, który publikujemy poniżej:
Tygodnie mijają, a zawodnik nadal nie może liczyć na powrót do skakania. Nawet normalne czynności sprawiają mu jeszcze duże problemy. Organizm regeneruje się wolno. Najnowsze wieści na temat stanu swojego zdrowia skoczek przekazał na Instagramie.
"Dwa krwotoki w moim mózgu reagują, to dobrze! Proces ten jest jednak nieco wolniejszy, niż oczekiwano. Moje dni składają się z leżenia w łóżku, bądź na sofie przy lekkiej muzyce i okazjonalnych serialach telewizyjnych" - napisał Norweg.
Leżenie, odpoczywanie, brak aktywności - życie Ringena zmieniło się nie do poznania. "Każda aktywność umysłowa, bądź fizyczna powoduje bóle głowy i ogólne wyczerpanie" - przekazał.
Kiedy tylko może, stara się odwiedzać kolegów na skoczni. "Dla mojego zdrowia psychicznego nadal priorytetem jest widywanie się z kolegami na skoczni od czasu do czasu, nawet jeśli ma to swoją cenę" - zdradził.
Okazuje się jednak, że skoczka nie opuszcza poczucie humoru. W tym trudnym momencie znalazł jednak coś optymistycznego. "Tak na marginesie, moja twarz ładnie się zregenerowała. Prawda?" - zapytał fanów. W najnowszym poście widać, jak obecnie wygląda i - w porównaniu do zdjęcia z wcześniejszego posta - wygląda naprawdę dobrze.
Zobacz także:
Małysz wbił szpilę polskim skoczkom. Wyjawił, na kim powinni się wzorować
"Rozpieszczone bachory". Burza w Norwegii po decyzji skoczków
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki