Prawie przeklnął na antenie. Kubacki szczerze po konkursie

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Dawid Kubacki
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Dawid Kubacki

Dawid Kubacki zajął 14. miejsce w środowym konkursie na dużym obiekcie w Trondheim. Po zakończeniu zmagań udzielił krótkiej wypowiedzi dla Eurosportu, podczas której z jego ust prawie padło przekleństwo.

W środę (13.03) polscy kibice mogli mieć umiarkowane powody do zadowolenia. Po raz pierwszy w tym sezonie wszyscy nasi reprezentanci zdołali awansować do drugiej serii konkursu.

Najwyżej z nich klasyfikowany był Dawid Kubacki. 34-letni skoczek po pierwszej serii zajmował 9. miejsce, jednak ostatecznie nie utrzymał pozycji w pierwszej dziesiątce i spadł na 14. lokatę.  Skoczek z Nowego Targu wydawał się zadowolony ze swojego występu, co było widać w rozmowie z Eurosportem chociaż było blisko, by... przeklnął na wizji.

- Chyba w końcu możesz być zadowolony... bo wiesz, ty często mówisz, że to był dobry skok, a ludzie "nie, gdzie tam co on...". No, ale dzisiaj chyba było dobrze, nawet to w wynikach widać - zagaił Kacper Merk.

ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym

- A dziś już nie pier... - zaczął Kubacki, w porę gryząc się w język. - Myślę, że to były całkiem spoko skoki, w tym drugim mi trochę zabrakło, żebym odleciał na dole, bo wydawało mi się, że jeszcze lepiej trafiłem w próg, ale nie trzymało aż tak bardzo - relacjonował skoczek.

Kubacki ocenił też, że w trakcie konkursu panowały trudne warunki, a wiatr przeważnie wiał w plecy zawodników, co na tym obiekcie miało duży wpływ na osiągane rezultaty. Skoczkowie przeniosą się teraz do Vikersund, gdzie odbędą się zmagania na skoczni mamuciej. 34-latek opowiedział również o swoim optymistycznym nastawieniu przed nadchodzącymi lotami.

- Ja bym powiedział tak: jadę polatać, a nie powalczyć. Z takimi skokami już można coś próbować, bo to jest dużo lepiej "nakręcone" z progu, nie traci się prędkości, więc można ją na lotach wykorzystać. Kiedy się wytraci tę prędkość za progiem, to jest tylko walka o to żeby przeżyć i dociągnąć chociaż do 190. metra, żeby to jako tako wyglądało - zakończył Kubacki.

Skoczek z Nowego Targu udzielił też komentarza dla TVN-u. W rozmowie z dziennikarzem stacji przekazał, że w trakcie swoich skoków nie uniknął błędów.

- Skoki w konkursie były naprawdę solidne. Oczywiście z błędami, ale nie aż tak dużymi, żebym się musiał bać, że wyjdę do trzydziestki - zaczął Kubacki.

Przedstawiciel TVN-u postanowił dopytać Kubackiego o to, czy wspominane przez niego błędy wynikają z niedawnej przebudowy obiektu. Skoczek w odpowiedzi dość brutalnie podsumował cały sezon w wykonaniu Polaków.

- Błędy wynikają z tego, że do du** skaczemy cały sezon i tak naprawdę ciężko to jest poskładać do kupy z dnia na dzień. Myślę, że zrobiłem solidny krok naprzód, żeby to zaczęło coraz lepiej wyglądać. Choć trzeba powiedzieć, że to raczej w kontekście pracy na wiosnę niż tego sezonu - ocenił.

Środowe zmagania na skoczni Trondheim zdominowali Austriacy. Pięciu reprezentantów tego kraju zajęło miejsce w pierwszej dziesiątce. Wygrał Stefan Kraft, drugi był Daniel Tschofenig, a trzeci Jan Hoerl.

Czytaj też:
Niemcy bronią się przed Słoweńcami. Sprawdź klasyfikację Pucharu Narodów

Ależ odleciał! Na taki skok Polaka długo czekaliśmy

Źródło artykułu: WP SportoweFakty