Obecny sezon dla Markusa Eisenbichlera jest daleki od ideału. Jego forma sprawiła, że Stefan Horngacher nie zamierzał po niego sięgać w kontekście kadry Niemiec na rywalizację w Pucharze Świata w skokach narciarskich. Mało tego, doszło nawet między nimi do konfliktu.
Tym samym skoczek musiał zadowolić się zmaganiami w Pucharze Kontynentalnym, w którym jednak również zawodził. W rozmowie z WP SportoweFakty Jakub Kot nie wykluczał nawet, że Niemiec zakończy karierę (więcej TUTAJ).
Tymczasem Eisenbichler zdecydował się na przerwę, po której zaczął prezentować się zdecydowanie lepiej. Z kolei obniżkę formy zanotowali podopieczni Horngachera, stąd ten miał szansę na występ w kończącym sezon PŚ weekendzie w Planicy, ale... odmówił.
ZOBACZ WIDEO: "Inspiracja". Tak polska gwiazda trenuje miesiąc po porodzie
To oznacza, że brązowy medalista igrzysk olimpijskich w rywalizacji drużynowej z Pekinu w 2022 roku zakończył sezon. W miniony weekend odbyła się bowiem ostatnia rywalizacja na Wielkiej Krokwi w Zakopanem, gdzie w sobotę Eisenbichler zajął 3. miejsce.
Po tym wyniku 32-latek w mediach społecznościowych opublikował swoje zdjęcie z nagrodami. I wówczas głośno zrobiło się o wielkiej zmianie w jego wyglądzie. Okazuje się bowiem, że na jego twarzy zagościł bujny zarost.
W Zakopanem Eisenbichler rozmawiał z Interią i wyjawił, skąd wziął się pomysł na taką zmianę. - Ta broda to efekt zakładu z moim przyjacielem. Na urodziny (4 kwietnia - przyp. red.) ją jednak zgolę - powiedział wcześniej śmiejąc się, że może zarost sprawił, że spisuje się lepiej.
Jeżeli chodzi o końcową klasyfikację generalną Pucharu Kontynentalnego, to Niemiec zajął ostatecznie 12. miejsce. Jednak punkty zdobył głównie po powrocie do rywalizacji, bo w pierwszej części spisywał się znacznie słabiej.