Obecnie skoki narciarskie cieszą się sporą popularnością. Jest tak jednak głównie w przypadku mężczyzn, ponieważ zmagania kobiet nie generują wielkiego zainteresowania.
Nad tym właśnie pracować zamierza Międzynarodowa Federacja Narciarska i Snowboardowa (FIS). Już teraz zapowiedziana została prawdziwa rewolucja w skokach narciarskich.
Podczas Forum Nordicum, spotkania dziennikarzy sportów zimowych, Sandro Pertile przedstawił plany ewolucji dyscypliny. Kluczowym elementem jest pełna integracja kobiecego i męskiego Pucharu Świata, co ma nastąpić w ciągu najbliższych trzech sezonów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ ma sylwetkę! Tak wygląda w stroju kąpielowym
- Pracujemy nad znalezieniem nowych rozwiązań na nadchodzące lata. Oczywiście, połączenie zmagań mężczyzn i kobiet wydaje się łatwe na papierze. Fakt, że będziemy rywalizować w tym samym miejscu, wywoła efekt domina - podkreślił dyrektor cyklu w rozmowie ze skijumping.pl.
Tym samym harmonogram zawodów stanie się zdecydowanie bardziej wymagający. Jednak celem jest rozwój kobiecych skoków i wykorzystanie drzemiącego w nich potencjału.
W obecnym sezonie niemal 50 procent wydarzeń w kalendarzu Pucharu Świata zostanie zorganizowanych wspólnie dla obu płci. Zawody takie odbędą się m.in. w Lillehammer, Engelbergu, Willingen, Lake Placid, Oslo, Vikersund i Lahti. W kolejnym roku liczba ta wzrośnie do 10 z 17, bo dołączą konkursy w Falun, Wiśle i Trondheim.
Pełna integracja kalendarzy nastąpi w sezonie 2026/27, kiedy to planowane jest również zainaugurowanie Turnieju Czterech Skoczni dla kobiet. Pertile wyjaśnił, że całkowite połącznie do 2026 roku nie jest możliwe ze względu na cykl kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich.
- Pracujemy nad tym, aby wiosną 2025 roku przedstawić wiele nowych pomysłów, które uczynią skoki narciarskie bardziej odpowiednimi do integracji zawodów mężczyzn i kobiet. Wierzymy, że to jest dobry krok - podsumował Pertile.
Jak donosi PAP, zmiany mają zwiększyć medialne zainteresowanie skokami kobiet. Oprócz tego mają również obniżyć niektóre koszty organizacyjne.