Sobotni (23.11) konkurs indywidualny PŚ w skokach narciarskich w norweskim Lillehammer dostarczył obserwatorom ogromnych emocji. Na podium zabrakło Stefana Krafta, który kończył serię finałową.
Zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata z poprzedniego sezonu prowadził po pierwszej serii. Przewaga nad rywalami nie była wprawdzie duża (pierwszego i trzeciego zawodnika klasyfikacji dzieliła różnica zaledwie 2.1 pkt.), ale brak Krafta (ma na koncie 43 zwycięstwa w PŚ w karierze) w czołowej "trójce" zawodów na Lysgardsbakken jest z pewnością małą niespodzianką.
Austriak w swojej drugiej próbie lądował na 130. metrze. Wystarczyło to tylko na 4. miejsce. Zwycięzcą został Niemiec Pius Paschke który uzyskał 131.5 m i 138.5 m! Kraft do triumfatora stracił 11.1 pkt. Wyprzedzili go jeszcze dwaj rodacy: Daniel Tschofenig i Maximilian Ortner (więcej TUTAJ).
- Popatrzmy na Stefana, lider po pierwszej serii. Fenomenalna prędkość na progu, ale... metrów brakuje. No nie, no nie... - komentowali skok Krafta Igor Błachut i Michał Korościel z Eurosportu (patrz poniżej).
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie