Aż sześciu Polaków zapunktowało w niedzielnym (8 grudnia) konkursie Pucharu Świata 2024/25 w Wiśle. Tyle tylko, że w pierwszej dziesiątce nie zameldował się żaden z Biało-Czerwonych. Zabrakło niewiele, bo jedenasty Paweł Wąsek do dziesiątego Mariusa Lindvika stracił... 0,1 pkt.
Progres względem sobotnich zmagań zanotował m.in. Kamil Stoch. Weteran w pierwszym konkursie we własnym kraju nie awansował do drugiej serii, natomiast w drugim uplasował się na 25. miejscu.
Kto wie, czy forma polskiej legendy nie byłaby lepsza, gdyby nie kontuzja tuż przed startem sezonu. Ta w końcu zaburzyła jego przygotowania i stąd po zawodach Stoch otrzymał pytanie o to, czy czas pracuje na jego korzyść.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda typowy dzień Aryny Sabalenki
- Myślę, że tak. Trzeba też spojrzeć prawdzie w oczy, że wkraczamy powoli w główną fazę sezonu i dobrze by było prezentować stabilną formę, dobre skoki, powtarzalne. Na obecną chwilę takich nie oddaję, natomiast plusem jest to, że wiem, co nie gra, nad czym mam pracować i co nie do końca działało jeszcze tak, jak bym chciał - stwierdził 37-latek w rozmowie z dziennikarzami.
Stoch otrzymał również pytanie, na co jego zdaniem go stać. - Na tę chwilę czuję zawód. Wiem, że stać mnie na dużo lepsze skoki i nawet latem skakałem dużo lepiej niż teraz. Nie jestem w stanie do końca wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje. Wydaje mi się, że ktoś, kto nie skacze na nartach, nie jest w stanie mnie w pełni zrozumieć, bo nawet ja tego nie rozumiem. Jedyne wyjście to dalej pracować i wierzyć w to, że będzie lepiej - wyjaśnił.
Przygotowania do sezonu 2024/25 dla Stocha były zupełnie inne niż zwykle. Ten bowiem zdecydował się na własny sztab, na którego czele stanął Michal Doleżal, a znalazł się w nim też Łukasz Kruczek. Czy zatem nasz weteran jest zadowolony z tego, jak obecnie wygląda współpraca Doleżala z trenerem kadry Thomasem Thurnbichlerem?
- Współpraca jest w porządku. Wszystko jest robione jak najbardziej profesjonalnie i na tę chwilę mam wszystko, czego potrzebuję, żeby w skokach realizować się w pełni - wyjawił Stoch.