To nie tak miało być. Dawid Kubacki, który w przeszłości odgrywał czołowe role w Turnieju Czterech Skoczni, już w kwalifikacjach do pierwszego konkursu pogrzebał szansę na dobry wynik. Polak zajął 53. miejsce po fatalnym skoku i nie zobaczymy go w niedzielnej rywalizacji.
To duże rozczarowanie. Co prawda Kubacki nie był wskazywany w gronie faworytów, ale fani liczyli na powrót do formy polskiego skoczka. Zwłaszcza że zabrakło go w Engelbergu i przygotowywał się do udziału w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni.
Kubacki uzyskał zaledwie 115,5 metra. Jego próbę ocenił Apoloniusz Tajner, który zauważył, że to na skok Polaka nie wpłynęły warunki atmosferyczne.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
- Kwalifikacje były dość obiektywne od momentu, gdy wiatr zelżał. Tu nie ma kwestii tego, że trafił na złe warunki - powiedział były trener kadry narodowej, a obecnie poseł na Sejm.
Zdaniem Tajnera problem jest dużo większy. Uważa on, że został popełniony błąd podczas przygotowań, ale nie potrafi go zdiagnozować.
- Co mam powiedzieć? Coś trzeba było chyba źle zrobić, żeby to tak słabo wyglądało. W poprzednim sezonie wiedzieliśmy, że zaczęli przemęczeni, wyszło przetrenowanie i było z głowy. W tym roku wyglądało to wszystko dość solidnie, a teraz... Nie wiem, czemu to tak wypadło - stwierdził.
Niedzielny konkurs w Oberstdorfie rozpocznie się o godzinie 16:30. Wystartuje w nim czterech Polaków. Będą to Piotr Żyła, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł oraz Paweł Wąsek.
Pierdokanapowce takich to u nas dostatek. Ja to.mowie skoro jesteś taki mądry w gadaniu i krytykowaniu Czytaj całość