Po zakończeniu zawieszenia Norwegowie Marius Lindvik i Johann Andre Forfang wracają do rywalizacji, ale temat afery kombinezonowej z mistrzostw świata w Trondheim wciąż nie milknie.
Ostatnio głos zabrał Daniel Tschofenig, który w jednym z podcastów stwierdził, że "celowe oszukiwanie jest obrzydliwe", a jego zdaniem "Norwegowie próbują to bagatelizować, choć dobrze wiedzieli, co robią".
Na odpowiedź Lindvika nie trzeba było długo czekać. W rozmowie z norweskim "Dagbladet" mistrz olimpijski z 2022 roku nie krył irytacji wobec słów Austriaka.
- Ci, którzy teraz krzyczą najgłośniej, to ci, którzy sami byli najgorsi. Takie jest moje odczucie - stwierdził.
Norweg odniósł się również bezpośrednio do wypowiedzi Tschofeniga. - Słyszałem, co powiedział. Uważam, że to dziwne. Powinieneś mieć czyste ręce, zanim tak głośno otwierasz usta.
Afera, o której wciąż głośno w świecie skoków, wybuchła podczas mistrzostw świata w Trondheim. Wtedy to Norwegowie - w tym Lindvik i Forfang - zostali przyłapani na manipulowaniu kombinezonami, co miało dać im przewagę nad rywalami.
Po ujawnieniu sprawy FIS zawiesił zawodników oraz część sztabu szkoleniowego, a główny trener Magnus Brevig został odsunięty od pracy z kadrą.
ZOBACZ WIDEO: Kołecki zrównał z ziemią freak fighty. "Nie chciałbym przynieść wstydu"