Eksperci wskazali jasno. To oni stoczą bój o Kryształową Kulę

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi (po lewej) i Ja Hoerl (po prawej)
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi (po lewej) i Ja Hoerl (po prawej)

Kazimierz Długopolski, Michał Korościel, Marcin Kuźbicki oraz Jakub Kot wskazali swoich głównych kandydatów do wygrania klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w sezonie 2025/2026. Dwaj zawodnicy w tym gronie pojawiają się jednak najczęściej.

Już w sobotę ruszy walka o Kryształową Kulę, która zakończy się pod koniec marca w Planicy. Nasi eksperci w rozmowie z WP SportoweFakty wskazali pięciu zawodników, którzy ich zdaniem są największymi faworytami do wygrania Pucharu Świata w skokach narciarskich w sezonie 2025/2026. Dwa nazwiska jednak przewijają się najczęściej - Jan Hoerl oraz Ryoyu Kobayashi.

- Natomiast to są skoki narciarskie i już nieraz mieliśmy jakiegoś faworyta po lecie. Potem przychodziła zima i ktoś był lepszy od niego albo łapał zadyszkę. Aczkolwiek nie wierzę, że któryś z tej dwójki nagle miałby wpaść w dołek. Pytanie, kto inny nagle wyskoczy. Hoerl jest liderem swojej reprezentacji, widać u niego świetną formę. Co się nie udało rok temu, być może uda się w tym sezonie. W przypadku Japończyka nikt tak naprawdę nie wie, gdzie jest jego sufit. W sezonie olimpijskim bez wątpienia zmobilizuje się do pracy, bo wiemy, że czasami lubi podchodzić do pewnych spraw z przymrużeniem oka - mówi Jakub Kot.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowy trening Polaka. Spotkał się z legendą sportu

W podobnym tonie wypowiada się Marcin Kuźbicki. On również twierdzi, że jeśli Kobayashi przystąpi do tego sezonu wystarczająco zmotywowany, a według naszego rozmówcy tak będzie, to posiada największy potencjał z całej czołówki. W gronie faworytów do wywalczenia Kryształowej Kuli wcześniej wspomnianą dwójkę wymienia także Michał Korościel, choć do swojej listy dodaje jeszcze dwie osoby.

- Zastanawiałem się, czy może to zrobić Daniel Tschofenig, ale statystyka niezbyt za nim stoi, ponieważ ostatnim skoczkiem, który obronił Puchar Świata, był Janne Ahonen i było to 20 lat temu, więc dokonać tego jest szalenie trudno. Aczkolwiek Austriak na pewno jest w gronie głównych kandydatów. Umieściłbym też wśród nich Domena Prevca. Jeśli ostatecznie wygra ktoś spoza tej czwórki, będę mocno zaskoczony - przyznaje komentator Eurosportu. W umiejętności Słoweńca wierzy również jego redakcyjny kolega.

- Powinien być wysoko w klasyfikacji generalnej. W powietrzu jest to być może najlepszy skoczek świata, a bez wątpienia najlepszy lotnik. O jego potencjale nie trzeba nikogo przekonywać. W poprzednich sezonach potrafił pokazywać swoją wielkość głównie na mamutach, lecz w to lato wyglądał naprawdę dobrze także na obiektach mniejszych, chociażby w Klingenthal, gdzie w konkursie duetów zdominował konkurencję. Chciałbym wierzyć, że potrzebuje on motywacji ze strony swojego rodzeństwa. Jego poprzedni najlepszy sezon 16/17 przyszedł tuż po dominacji Petera. Teraz wśród kobiet panuje jego siostra. Być może jego zwyżka formy z końcówki zeszłego sezonu, która trwała jeszcze latem, wzięła się właśnie z tego powodu - zauważa Kuźbicki.

Kazimierz Długopolski z kolei wśród najpoważniejszych kandydatów do zdobycia Kryształowej Kuli wymienia Ryoyu Kobayashiego, Jana Hoerla, Daniela Tschofeniga oraz Philippa Raimunda, choć gdyby musiał wskazać jednego, postawiłby na tego drugiego. Jak widać, w tym gronie nie ma żadnego Polaka ani Stefana Krafta. Ten jednak już zapowiedział, że opuści kilka konkursów z powodu narodzin dziecka, co praktycznie automatycznie skreśla go z listy faworytów.

Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (1)
avatar
stan 1
22.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I nic się nie zmienia, Polska drużyna emerytów walczy . 
Zgłoś nielegalne treści