O kolejnych problemach z prawem, w które wpadł Harri Olli, pisaliśmy już obszernie TUTAJ we wtorek - tym razem skoczek zatrzymany został za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Fin znów mocno skomplikował swoją sytuację, jednak formalnie cały czas planuje powrót do światowej czołówki, co zapowiadał już latem. Kłopoty związane z pijackim rajdem nie są jednak jedynymi - Olli znów nie ma trenera.
Od momentu wznowienia kariery Fin trenował z Kimmo Kyykaenenem, aż pewnego dnia przestał przychodzić na zajęcia i szkoleniowiec nie wiedział, czy jego podopieczny w ogóle chce dalej skakać. Po pewnym czasie okazało się, że Olli trenuje już z Jarim Mantilą, byłą gwiazdą kombinacji norweskiej. Współpraca dobiegła jednak właśnie końca. Mantila poinformował właśnie w krótkim oświadczeniu, że więcej nie będzie pracował z kontrowersyjnym skoczkiem. Oficjalne powody takiej decyzji nie zostały podane, jednak nietrudno domyślić się, że ma ona związek z kolejnym zatrzymaniem Olliego.