- Po erze Adama Małysza wydawało się, że będziemy mieli potężny kryzys, bo tak z reguły jest. Tymczasem okazało się, że mamy drużynę na światowym poziomie, która w ostatnim letnim Grand Prix wypadła rewelacyjnie - przyznaje w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego.
Czy w zimie powtórzymy wyniki z lata? Według prezesa na śniegu skacze się nieco inaczej, ale pod względem technicznym skoki nie powinny się od siebie znacznie różnić. - Z jednej strony LGP to dobry prognostyk, a z drugiej nie należy go przeceniać. Warto jednak zaznaczyć, że skoki to jedyna naprawdę mocna dyscyplina w Polsce. Nie jest oparta wyłącznie na jednym czy dwóch zawodnikach. Mamy silny zespół, nie musimy polegać już tylko na Małyszu. Kiedyś do pierwszej piątki czasami zbliżył się jakiś inny skoczek, teraz wyrównany poziom prezentuje sześciu czy ośmiu reprezentantów - zaznacza szef TZN.
Który z "młodych wilków" ma szansę na dłużej zaistnieć w kadrze? Andrzej Kozak wskazuje m.in. na Klemensa Murańkę. - Jego sytuacja zdrowotna związana ze wzrokiem się ustabilizowała. To jest młody skoczek, a już ma spore doświadczenie. Potrafi wykorzystać każdy dogodny moment do tego, aby osiągnąć dobry wynik. Moim zdaniem może się okazać "czarnym koniem" w nadchodzącym sezonie. Jednak zawsze byłem daleki od prognozowania i typowania rezultatów. Rozdawanie medali przed zawodami jest ryzykowne. To zadanie dla bukmacherów, a nie dla mnie - podkreśla prezes.
No w porównaniu z piłką nożną, koszykówką czy chociażby biathlonem to na pewno... ale mówienie o skokach jako najsilniejszej dyscyp Czytaj całość