- W sobotę warunki były tutaj świetne, bez porównania. Nagle, z dnia na dzień pogoda się tak zepsuła, że szkoda gadać - krótko komentuje 19-latek.
Zawodnik urodzony w Zakopanem przyznał, że nie przypomina sobie konkursu Pucharu Świata ze swoim udziałem, w którym panowałyby takie warunki. - Być może kiedyś było podobnie w krajowym konkursie, ale w PŚ to pierwszy raz. Jednak nie jestem zły, w końcu wywalczyłem 13. miejsce. Bardzo mnie to cieszy - nie ukrywał po zawodach Murańka.
Reprezentant Polski przyznał, że konkurs "w pewnym sensie" był niebezpieczny. - Widać jednak, że chciano doprowadzić do końca pierwszą serię. Stąd decyzja o "puszczeniu" dwóch ostatnich zawodników, którzy powtarzali swoje skoki - zakończył 19-latek.
Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - Jesteśmy na Facebooku, dołącz do nas.
Przypomnijmy, Murańka 13. pozycję wywalczył dzięki skokowi na odległość 117,5 m. Próba pozwoliła mu zapisać na swoim koncie 112,5 punktu.