PŚ w Sapporo: Peter Prevc nie miał sobie równych na Okurayamie, Polacy wypadli blado

PŚ: Kamil Stoch stracił pozycję lidera, Peter Prevc na prowadzeniu

W sobotnim konkursie Pucharu Świata w Sapporo znakomicie zaprezentowali się Słoweńcy. Zwycięzca zawodów, Peter Prevc wręcz zdeklasował rywali swoimi skokami na odległość 137 i 134,5 m. 2. miejsce wywalczył jego rodak, Jernej Damjan. Reprezentant kraju ze stolicą w Lublanie udowodnił, że świetna forma zaprezentowana w Zakopanem nie była przypadkiem. Żeby jednak pokazać, jak duża różnica dzieliła Prevca od pozostałych skoczków w stawce wystarczy podać informację, że triumfator, nad drugim zawodnikiem osiągnął przewagę 17,6 punktu.

Na 3. lokacie uplasował się Japończyk Noriaki Kasai. 4. był Robert Kranjec, zaś 5. pozycję wywalczył drugi z reprezentantów Kraju Kwitnącej Wiśni, Daiki Ito.

Największymi niespodziankami zawodów rozegranych na Okurayamie były wysokie lokaty Słoweńca Nejca  Dezmana (był 7.) oraz Markusa  Eisenbichlera (8.). Niestety, na drugim biegunie znaleźli się Polacy. W konkursie głównym wystartowało dwóch biało-czerwonych, jednak żaden z nich nie awansował do 2. odsłony konkursu. Stefan Hula po skoku na odległość 121,5 m uplasował się na 36. miejscu. Krzysztof Miętus skoczył dwa metry dalej, jednak ostatecznie został sklasyfikowany niżej niż jego kolega z reprezentacji, bo zaledwie na 39. lokacie.

W Japonii nie wystartowała większość zawodników ze światowej czołówki. Warto zaznaczyć, że po konkursie Kamil Stoch stracił żółty trykot lidera Pucharu Świata. Na 1. miejscu zastąpił go zwycięzca z soboty, Peter Prevc.

Początek niedzielnych zawodów zaplanowano na 2.00. Godzinę wcześniej skoczkowie wystartują w kwalifikacjach.

Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - Jesteśmy na Facebooku, dołącz do nas.