Severin Freund liderem na półmetku MŚ w Harrachowie, Kamil Stoch piąty

Severin Freund ze znaczną, bo ponad 10. punktową przewagą prowadzi na półmetku konkursu o tytuł mistrza świata w lotach narciarskich. Najlepszy z Polaków - Kamil Stoch jest jak na razie piąty.

Maciej Mikołajczyk
Maciej Mikołajczyk

Pierwsza połowa indywidualnego konkursu w ramach mistrzostw świata w Harrachowie nie dostarczyła kibicom zbyt dużych emocji. Mocny wiatr w plecy i zbyt asekuracyjne ustawienie belki startowej przez jury całkowicie zepsuło piątkowe widowisko na "Certaku". Skoczkowie na mamucim obiekcie w Czechach lądowali przeważnie już przed punktem konstrukcyjnym, a co najmniej dwustumetrowe wyniki można było policzyć na palcach jednej ręki. Mimo to faworyci najważniejszej marcowej imprezy w narciarskim kalendarzu stanęli na wysokości zadania i zgodnie z przewidywaniami powalczą w sobotę o medale.

Czołowa "piątka" na półmetku rywalizacji nie może nikogo dziwić. Najbliżej złotego krążka jest obecnie Severin Freund. Niemiec wysoką dyspozycję zasygnalizował już podczas serii próbnej, a w konkursie tylko potwierdził swoje aspiracje do najwyższego stopnia na podium. Podopieczny Wernera Schustera szybował w piątek odpowiednio na 203,5 oraz 191,5 metra, co daje mu dość bezpieczną przewagę nad drugim w klasyfikacji - Andersem Bardalem. Reprezentant naszych zachodnich sąsiadów jest głodny wielkiego sukcesu zwłaszcza po pechowych dla niego igrzyskach olimpijskich. Freund na normalnej skoczni w Soczi zaliczył niefortunny upadek, a na dużym obiekcie musiał zadowolić się czwartym miejscem.

Wspomniany Bardal traci do lidera aż 10,1 punktu. Norweg opuścił styczniowe loty w Kulm, przez co w pierwszej serii miał na piersi jeden z początkowych numerów startowych. Doświadczony zawodnik z Kraju Wikingów rozpoczął od mocnego uderzenia, uzyskując w znakomitym stylu aż 203,5 metra. Zdobywca Kryształowej Kuli bardzo długo przewodził stawce, ale ostatecznie wyższą notę od niego otrzymali Freund i bezkonkurencyjny podczas czwartkowych treningów Peter Prevc. Słoweniec w trudnych warunkach odnotował 200 metrów, ale potem nie zdołał pójść za ciosem. "As" w rękawie Gorana Janusa miał słabą prędkość na progu i lądował w następnej rundzie aż siedemnaście metrów bliżej. Zdobywca Pucharu Świata w lotach po swojej drugiej próbie spadł na trzecią pozycję i ma minimalną stratę do Bardala, ale i znikomą przewagę nad znajdującym się za nim Noriakim Kasaim.

Japończyk ma szansę na "pudło" w Harrachowie, bo z rodakiem Primoża Peterki przegrywa zaledwie o jedno "oczko". 41-letniemu samurajowi z Shimokawy zmierzono na "Certaku" 187,5 oraz 193 metry. Azjata dzięki swoim dalekim, a co najważniejsze równym lotom może nawiązać do swojego sukcesu sprzed dwudziestu dwóch lat, kiedy to na tym samym obiekcie triumfował w mistrzostwach świata.

Bardzo trudno o medal w Harrachowie miał będzie w sobotę Kamil Stoch. Bohater tegorocznych igrzysk dotknął nartami zeskoku na 186. oraz 190. metrze, co daje mu w tej chwili piątą lokatę. Polaka od trzeciego na półmetku Prevca dzieli dokładnie 11,8 punktu. To widoczna różnica, ale trzeba pamiętać, że loty na tego typu obiektach rządzą się swoimi prawami. Niezwykle pozytywnie zaskoczył w Harrachowie Maciej Kot. Drugi z naszych rodaków wypadł naprawdę solidnie i jest na razie dziesiąty. Pozostali biało-czerwoni także wykonali plan minimum i awansowali do najlepszej "30". 25. pozycja należy do Klemensa Murańki, a 27. do Jana Ziobry - ten ostatni w rozmowie z dziennikarzem TVP nie krył rozczarowania swoim piątkowym występem.

Na całej linii na "Certaku" zawiedli Gregor Schlierenzauer, Simon Ammann oraz broniący mistrzowskiego tytułu z Vikersund Robert Kranjec. Cała "trójka" aktualnie klasyfikowano jest na bardzo odległych miejscach i żadnej kluczowej roli przynajmniej w zmaganiach indywidualnych na pewno nie odegra. Na uwagę zasługuje przyzwoity start powracającego do rywalizacji na najwyższym poziomie Bjoerna Einara Romoerena. Rekordzista dawnej "Velikanki" wprawdzie nie zachwycił, ale jest osiemnasty, co po tak długiej nieobecności spowodowanej głównie kontuzją należy ocenić pozytywnie. Poza tym należy wspomnieć o pechowym upadku Antonina Hajka. Czech po oddaniu swojej próby wyraźnie zlekceważył podejście do hamowania i niefortunnie uderzył się o bandę, opuszczając obiekt na noszach. Jak wynika z najnowszych komunikatów - zawodnikowi gospodarzy nic poważnego się nie stało.

W sobotę dalsza część walki o tytuł mistrza świata w lotach. Trzecią rundę konkursową przewidziano na godzinę 16:00.

Jesteśmy na Facebooku, dołącz do nas.

Wyniki po 2. rundzie MŚ w lotach:

M Zawodnik Kraj Loty (m) Nota
1 Severin Freund Niemcy 203,5/191,5 391,0
2 Anders Bardal Norwegia 203,5/188 379,9
3 Peter Prevc Słowenia 200/183 375,6
4 Noriaki Kasai Japonia 187,5/193 374,6
5 Kamil Stoch Polska 186/190 363,8
6 Roman Koudelka Czechy 185,5/197 362,6
7 Anders Fannemel Norwegia 182/187 352,5
8 Dimitri Wasiljew Rosja 197/175 350,2
9 Thomas Diethart Austria 183/184 349,0
10 Maciej Kot Polska 184,5/183,5 347,8
25 Klemens Murańka Polska 174,5/166,5 316,9
27 Jan Ziobro Polska 175,5/166,5 312,4



Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×