Sobotni konkurs w Wiśle Thomas Morgenstern oglądał z trybun. Skoczek z Karyntii poleciał do Polski helikopterem, gdzie od poniedziałku do środy weźmie udział w treningach. W wywiadzie dla berkutschi.com zdradził, że być może jeszcze tego lata zobaczymy go w zawodach nie w roli widza, ale skoczka.
[ad=rectangle]
- Z różnych przyczyn dawno nie byłem w Polsce. Przyleciałem, bo byłem to winny moim fanom - wyjaśnił Morgenstern i dodał. - Zostanę tu z całą drużyną i będziemy razem trenować. Do zimy jest jeszcze sporo czasu, dlatego nic nie tracę przyjeżdżając tu i trenując w Wiśle. Chciałbym krok po kroku wracać do prawdziwego skakania.
Niewykluczone, że fani będą mogli zobaczyć Morgensterna na starcie zawodów LGP jeszcze tego lata. - Generalnie ograniczam się do treningów, ale startów nie wykluczam - stwierdził Austriak. - Jeśli nic się nie zmieni w międzyczasie, to chciałbym wystartować w jednym lub dwóch konkursach, ale raczej tych ostatnich. - powiedział skoczek, mając na myśli zawody w Hinzenbach i Klingenthal.