Pierwszy z trzech domowych konkursów Pucharu Świata zakończył się umiarkowanym sukcesem polskich skoczków. Z dwunastu ubiegających się o kwalifikację do zawodów awansowało dziesięciu, spośród których siedmiu wywalczyło awans do drugiej - niestety odwołanej - serii.
Łyżką dziegciu w beczce miodu był fakt, że najwyżej sklasyfikowany z biało-czerwonych Kamil Stoch zajął dopiero piętnaste miejsce. To nie zachwyciło trenera polskiej kadry. - Zabrakło dwóch zawodników w "10". Wszystko wskazywało na to, że tak będzie i na to liczyliśmy. Wszyscy czujemy niedosyt, bo liczba Polaków z awansem się zgadzała, ale pojawiło się też trochę błędów. I to nawet u tych najlepszych zawodników - ocenia Łukasz Kruczek, trener kadry A.
[ad=rectangle]
Kto wie jak ułożyłby się konkurs, gdyby czołowi polscy zawodnicy wystąpili w serii treningowej, którą odpuścili. - Teraz można gdybać czy to dobrze czy źle. Chcieliśmy na pewno skakać drugą serię, bo była szansa, by dwóch chłopaków do "10" wskoczyło. Warunki jednak były naprawdę trudne i skakanie przy takim wierze - zwłaszcza dla najlepszych zawodników - mogło być bardzo niebezpieczne - analizuje opiekun biało-czerwonych.
Fatalnie spisał się po raz kolejny Maciej Kot, który zajął 45 miejsce. - W kwalifikacjach oddał bardzo dobry skok i je wygrał. Ten z konkursu był z kolei zupełnie nieudany. Stracił równowagę przed progiem i później to już było ratowanie tego skoku. Na pewno to co pokazał nie pokrywało się z naszymi oczekiwaniami względem jego występu. To był skok z innej planety w odniesieniu do tych, jakie ostatnio Maciek prezentował - przyznaje Kruczek.
Błędów nie ustrzegli się też zawodnicy uważani za filary polskiej ekipy. - Kamil Stoch nieco spóźnił skok, a że skakał w trudnych warunkach nie miał z czego wyciągnąć odległości. Piotrek Żyła z kolei był zbyt sztywny przy dojeździe do progu, co odbiło się na jego prędkości najazdowej i uzyskanej odległości. Na pewno oczekiwaliśmy po nich dużo więcej - puentuje szkoleniowiec reprezentacji Polski.
Trzeba walczyć od początku do końca. Dlaczego nie mają tego robić Polacy? Nie będą przecież starać się K Czytaj całość