Sobotni konkurs jeszcze koło południa był poważnie zagrożony z uwagi na silny wiatr. Stopniowo aura była jednak coraz lepsza i ostatecznie zawody zostały rozegrane sprawnie i szybko - Zawody były bardzo pozytywne - komentował otoczony tłumem dziennikarzy Kamil Stoch. - Cieszę się, ze ktoś na górze wyłączył wiatr i mogliśmy poskakać przed własną publicznością. Dziękuję kibicom, że tak licznie się stawili i nas wspierali. Nie zawsze możemy wygrywać czy wchodzić na podium. Uważam, że drużyna zrobiła duży krok do przodu. Już mogliśmy rywalizować, a przy odrobinie szczęścia mogliśmy walczyć o podium. To dla nas bardzo ważne - mieć świadomość, że nie odstajemy od reszty czołówki, tylko możemy walczyć.
[ad=rectangle]
W pierwszym skoku Kamil Stoch uzyskał 130,5 metra, za drugim razem lądował pół metra bliżej. Indywidualnie miałby drugą notę - lepszy był tylko Severin Freund. - Jestem zadowolony ze swoich skoków, choć w drugim można było coś zrobić lepiej, zawsze jest to małe "ale". Uważam, zrobiłem duży postęp. Skoki były na solidnym wysokim poziomie. Nie jest to sto procent moich zwykłych możliwości, nie są to skoki na wygranie zawodów, ale to sto procent tego, na co mnie teraz stać.
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Świetne skoki Stocha sprawiają, że w oczach kibiców znów będzie faworytem konkursu indywidualnego. On sam studzi jednak nastroje. - Zachowuję trochę dystansu, bo wiem, że to nie jest jeszcze to co mogę osiągnąć. Mogę skakać jeszcze lepiej, ale przy dwóch naprawdę solidnych skokach, takiej publiczności i odrobinie szczęścia może być naprawdę ok. Zakopane jest zawsze wyjątkowe, co roku jest tu coś innego, coś fajniejszego - zakończył Kamil Stoch.
Źródło: sport.wp.pl