Klemens Murańka, skokiem na odległość 195,5 metra, zajął 28 lokatę w kwalifikacjach do piątkowego konkursu w Planicy. Skoczek przyznaje, że czwartkowe skoki były raczej "zapoznawcze" i stać go na więcej. - To były takie skoki z zapasem. Zapasu jest dużo. To była raczej taka próba skoczni. Myślę, że jutro będzie lepiej.
Podobnie jak Dawid Kubacki, Murańka ma wciąż motywację, by w ostatni weekend Pucharu Świata walczyć o każdy metr. - Wszystkie zawody są bardzo ważne, w każdych trzeba pokazywać się z jak najlepszej strony. Zapytany o cele na konkursy w Planicy, Polak śmiało odpowiedział: - Dobre skoki i dobra zabawa.
[ad=rectangle]
Murańka podkreśla także, że przebudowany obiekt bardzo przypadł mu do gustu. - Skocznia jest bardzo przyjemna, fajna. Jest różnica. Szczególnie zmieniła się pierwsza faza lotu, bo jest bardziej "otwarta" i jest taka szersza. Według Polaka, obecny rekordzista świata w długości skoku może spać spokojnie, bo w najbliższy weekend w Planicy nikt dalej nie skoczy. - Myślę, że nie. Rekord zostanie w Vikersund. Według mnie ta skocznia w Planicy nie przebije tej w Vikersund - spuentował skoczek.
Klemens Murańka: To były skoki z zapasem, ale zapasu jest dużo
Po czwartkowych treningach i kwalifikacjach Klemens Murańka przyznał, że w jego skokach jest dużo zapasu. Czy uda mu się to udowodnić już w piątkowym konkursie?
Źródło artykułu: